Jeżeli pokażą one jej spadek, to rynki nie będą pewne tego, czy FED zdecyduje się we wrześniu podnieść stopy procentowe o kolejne 75 punktów bazowych. Zwłaszcza, że nie brak opinii, że posunięcia Rezerwy Federalnej mogą doprowadzić do wyraźnej recesji w gospodarce, tym samym o tzw. "miękkim lądowaniu" będzie można zapomnieć. Tym samym - niższa inflacja oznaczałaby osłabienie się dolara i kontynuację zwyżek na giełdach. Te wczoraj zostały przerwane - indeksy na Wall Street lekko się cofnęły, ale nadal sytuacja techniczna pozostaje dobra.
Dzisiaj rano dolar wypada mieszanie. Pośród G-10 najlepiej wypadają frank i euro, słabsze są natomiast AUD i NZD. Wpływ na waluty Antypodów może mieć nadal utrzymujące się napięcie wokół Tajwanu. Przedłużające się manewry chińskich wojsk wokół wyspy prowadzą do coraz bardziej "szorstkiej" wymiany zdań dyplomatów, a także wymusiły na Tajwanie podjęcie ćwiczeń symulujących obronę przed agresją ze strony Chin.
Dzisiejszy kalendarz makro nie będzie szczególnie pasjonujący. O godz. 14:30 poznamy kwartalne dane z USA o jednostkowych kosztach pracy i jej wydajności.
EURUSD wyprzedza jutrzejsze dane z USA?
Euro jest dzisiaj jedną z silniejszych walut w zestawieniach z dolarem. Trudno wskazać jednoznaczny powód dla tego ruchu. Niewykluczone, że rynek próbuje wyprzedzać jutrzejszy odczyt inflacji CPI z USA. Gdyby była w lipcu niższa niż w czerwcu, to ograniczyłoby to szacunki, co do agresywnego ruchu o 75 punktów bazowych na wrześniowym posiedzeniu.