Czy to był pivot?

Trzecia kolejna „duża” podwyżka stóp procentowych w USA została przyjęta przez rynki po raz trzeci euforycznie. Tłumaczy się to zapowiedzią zwolnienia tempa podwyżek. Rynek chciał usłyszeć, że Fed mięknie i usłyszał to co chciał. Jest jednak druga strona tego medalu.

Publikacja: 28.07.2022 08:40

dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

Foto: materiały prasowe

Główna stopa procentowa została podniesiona przez Fed do 2,25-2,5%, czyli o 75 punktów bazowych. Taki sam ruch wykonano w czerwcu po 50 punktach w maju. Fed nie zacieśniał polityki w takim tempie od dekad, a wobec coraz liczniejszych symptomów spowolnienia w USA rynki liczyły na sygnały wygaszania podwyżek. Można powiedzieć, że Powell na konferencji taki sygnał przekazał – stopy mają wzrosnąć mocno jeszcze we wrześniu (zapewne 75 punktów choć to może się zmienić jeśli dane będą znacznie słabsze), a potem mają rosnąć w wolniejszym tempie (w domyśle o 25 punktów bazowych na posiedzenie). To wystarczyło aby uruchomić pokaźne zwyżki na Wall Street i osłabić dolara. Czy jednak rynki właściwie odczytały słowa Powella?

Przypomnijmy, że rynek wycenia zakończenie cyklu podwyżek w tym roku i obniżki w roku przyszłym. Tak było już przed posiedzeniem. Powell z pewnością nie zasugerował czegoś, co mogłoby jeszcze zmiękczyć te oczekiwania, a nawet tych oczekiwań nie potwierdził. Moim zdaniem przekaz był jasny: potrzebujemy spowolnienia, aby sprowadzić inflację do celu. Innymi słowy Fed sugeruje kontynuację podwyżek tak długo, aż nie upewni się, że inflacja wraca na właściwe tory. A to może oznaczać zacieśnianie nawet w obliczu coraz gorszych danych. Proszę zwrócić uwagę na fakt, jak mocno ten przekaz zmienił się w zaledwie kilka miesięcy – jeszcze wiosną Fed twierdził, że gospodarka jest znakomicie przygotowana na podwyżki. Teraz zdaje się akceptować ryzyko recesji, jeśli inflacja będzie uporczywa.

Oczywiście jest całkiem realne, że pod presją (choćby polityczną – jesienią wybory do Kongresu) Fed zmięknie i zacznie widzieć inflację w celu, nawet wbrew danym. Na ten moment jednak za wcześnie aby o tym przesądzić, a rynek nadal zdany będzie przede wszystkim na publikacje danych o inflacji.

Czwartek przynosi bogaty kalendarz. Mamy m.in. wstępne dane o lipcowej inflacji w Niemczech (14:00) oraz wstępne dane o PKB z USA za drugi kwartał (14:30). Dla rynku akcji ważne będą wyniki Apple i Amazona, które poznamy po sesji. Dziś o 8:10 euro kosztuje 4,7859 złotego, dolar 4,6800 złotego, frank 4,8845 złotego, zaś funt 5,7013 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

Waluty
Złoty osłabł przed majówką
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Waluty
Sytuacja na rynkach 30 kwietnia- dzisiaj uwaga skupi się na odczytach makro
Waluty
Złoty zaczął majówkę
Waluty
Złoty nie straci w majówkę?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Waluty
Sytuacja na rynkach 29 kwietnia - dolar chwilowo bez kierunku?
Waluty
Wąskie zwycięstwo Liberałów w Kanadzie bez większego wpływu na rynek