Rynek jednak z pewnym opóźnieniem zareagował na porażkę Donalda Trump, gdyż wzrost awersji do ryzyka oraz przecenę amerykańskiej waluty możemy zaobserwować podczas dzisiejszego otwarcia. Notowania EURUSD przebiły 200-sesyjną średnią i znajdują się powyżej 1.0850, USDJPY zdecydowanie pogłębia ubiegłotygodniowe minima i zbliża się do poziomu 110 jenów za każdego dolara. Kontrakt terminowy na S&P 500 spada w okolice 2320 pkt., a notowania złota znajdują się w pobliżu lutowych szczytów tuż poniżej 1260 USD za uncję. Wszystko to związane jest z rosnącymi wątpliwościami co do zdolności Donalda Trumpa do wdrażania w życie swoich propozycji. Po nieudanej próbie cofnięcia Obamacare, Donald Trump ma teraz skupić się na zmianach w systemie podatkowym, które mają już mieć większe poparcie wśród Republikanów niż zmiany w systemie ubezpieczeń zdrowotnych i teoretycznie mają nie sprawić tak wielkiego problemu jak program Obamacare. Niemniej jednak pojawia się w tym momencie pytanie o źródła finansowania obniżek podatków, czy zwiększanie inwestycji infrastrukturalnych. Republikanie zapewne nie będą chcieli dopuścić do dużego zwiększenia deficytu oraz przyrostu długu publicznego, zatem może okazać się, że Donald Trump napotka również i tu trudności, co byłoby kolejnym negatywnym na Wall Street elementem.
Podczas pierwszej połowy lutego Donald Trump składał deklaracje przestawienia fenomenalnych zmian w systemie podatkowym, po czym okazało się, że warunkiem koniecznym do ich przeprowadzenia jest cofnięcie programu Obamacare, co miało dać oszczędności w budżecie. Wówczas większy nacisk położył na wzrost inwestycji infrastrukturalnych. Widać zatem, że wprowadzanie w życie obietnic wyborczych Donalda Trumpa zdecydowane oddala się w czasie i stają się one coraz bardziej niepewne. Na skutek pogorszenia sentymentu rynkowego najmocniejszą walutą w gronie G10 jest japoński jen. Wynik niedzielnych wyborów regionalnych w Niemczech i wygrana partii Angeli Merkel nie miała większego wpływu na rynek. Na otwarciu tygodnia dolar traci wobec wszystkich głównych walut, najmniej wobec dolara australijskiego, co jest wynikiem dalszego niemalże 5% spadku cen rud żelaza.
Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne nie jest zbyt obfite, przed południem opublikowany zostanie marcowy odczyt Ifo obrazujący aktywność niemieckiej gospodarki, który zapewne podobnie jak indeksy PMI, wskaże na dalszą poprawę koniunktury gospodarczej. Wieczorem natomiast głos zabierze Charles Evans z oddziału FED w Chicago, niemniej jednak tak jak i w przypadku ubiegłotygodniowych wystąpień przedstawicieli FED, tak i to prawdopodobnie nie będzie miało większego wpływu na rynek. Wygląda więc, że inwestorzy będą pozostawać jeszcze pod wpływem ostatnich wydarzeń z USA.
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A