Powodem był odczyt sierpniowej inflacji konsumenckiej na Wyspach, która wzrosła do 2,9 proc. w skali roku z 2,6 proc. miesiąc wcześniej. Jest to najwyższy poziom od pięciu lat i jednocześnie poziom znacznie przekraczający cel inflacyjny (2 proc.). W rezultacie prawdopodobieństwo podwyżki stóp w Wielkiej Brytanii wzrosło do 33 proc., z 20 proc. tydzień wcześniej. Decyzja w tej sprawie ma zapaść na czwartkowym posiedzeniu Banku Anglii. Wsparciem dla funta jest też przegłosowane drugie czytanie projektu ustawy dotyczącej wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Postęp w realizacji brexitu inwestorzy uznają jako spadek niepewności związany z rozwojem brytyjskiej gospodarki. W rezultacie funt zyskiwał w ciągu dnia nawet 1,13 proc., do 4,7290 zł. W przypadku pary GBP/PLN katalizatorem wzrostu okazały się także komentarze członków Rady Polityki Pieniężnej (E. Łon, J. Żyżyński). Pierwszy z nich widzi przestrzeń do obniżki stóp procentowych o 50 punktów bazowych. Z kolei drugi podał, że nie ma powodu do podwyżki stóp do połowy 2018 r. W konsekwencji złoty znalazł się pod silną presją w relacji do funta, euro oraz dolara. Dalszy wzrost kursu EUR/PLN będą motywowały spekulacje na temat październikowego posiedzenia EBC. Według zapewnień Mario Draghiego, mają być podane szczegóły w sprawie redukcji QE w strefie euro, co może podbić kurs euro w rejon 4,3320/PLN. Na odreagowanie do 3,65 można liczyć także na parze USD/PLN.