Opublikowane rano dane nt. przeszły bez większego echa – kombinacja nieco niższego odczytu PMI, ale przede wszystkim cofnięcie się inflacji we wrześniu do 2,6 proc. r/r z 2,9 proc. r/r, może tylko utwierdzać w przekonaniu, że Rada Polityki Pieniężnej nie będzie przymuszona do podejmowania niełatwych decyzji o zmianie stóp procentowych. Zresztą jutrzejsze posiedzenie, a konkretnie konferencja prasowa może być zdominowane przez pytania o wpływ wyroku TSUE na polski system finansowy. A jeżeli o tym mowa, to jakoś trudno wyobrazić sobie, aby czwartkowa decyzja była pretekstem do wywołania kolejnej fali słabości złotego.
Na wykresie EURPLN widać, że oddaliśmy się nieco od poziomu 4,40 zł. Uwagę zwraca układ na dziennym oscylatorze RSI 9. Z kolei w przypadku USDPLN nowe, lokalne dołki EURUSD nie przekładały się na nowe szczyty USDPLN. Widać, że opór w rejonie 4,02 zł ma znaczenie.
Wykres dzienny EURPLN