Próba łapania oddechu

Kluczowe informacje z ostatnich godzin mogące mieć wpływ na rynki:

Publikacja: 09.10.2019 11:35

Marek Rogalski, główny analityk walutowy, DM BOŚ

Marek Rogalski, główny analityk walutowy, DM BOŚ

Foto: DM BOŚ

USA / FED: Jerome Powell potwierdził wczoraj gotowość do dalszych cięć stóp procentowych, chociaż dał do zrozumienia, że gospodarka jest dość silna i „najwyraźniej (wzrost) nieco spowalnia". Może być to sygnał, że szef FED nie myśli o ostatnich ruchach, jako początku cyklu obniżek, a nadal operuje w obszarze „dostosowania" w cyklu wzrostowym, co było już widoczne po pierwszym cięciu stóp w lipcu. To, jak przebiegała dyskusja na ostatnim posiedzeniu we wrześniu zobaczymy już dzisiaj o godz. 20:00 – wtedy opublikowane zostaną tzw. minutki. Wczoraj Powell zapowiedział też, że bank centralny zacznie wkrótce skupować boby skarbowe w celu podniesienia płynności w systemie bankowym (wykluczył jednak podobieństwa tych działań do programu QE). Wczoraj wieczorem mieliśmy też wystąpienie „gołębiego" członka FOMC, Charlesa Evansa, który bardziej niż wcześniej zdawał się być zdeterminowany poprzeć wniosek o cięcie stóp na najbliższym posiedzeniu. Te informacje tłumaczą dlaczego dolar nie skorzystał wczoraj na podbiciu globalnej awersji do ryzyka, a dzisiaj jest jedną z najsłabszych walut.

USA/ CHINY / ROZMOWY HANDLOWE: Wczoraj rynek spekulował o tym, jakoby administracja Trumpa miała jednak pracować nad restrykcjami kapitałowymi dotyczących chińskich spółek (co innego mówił dwa dni temu Larry Kudlow), a konkretnie ograniczyć możliwość inwestowania w spółki z Państwa Środka, przez amerykańskie, rządowe fundusze emerytalne. To w połączeniu z decyzją z poniedziałkowego wieczora o wpisaniu kolejnych chińskich spółek na „czarną listę", co uniemożliwia im prowadzenie interesów z USA, miało podobno mocno zirytować stronę chińską. Plotkowano o możliwym skróceniu wizyty delegacji wicepremiera Liu He i prezesa Ludowego Banku Chin, Yi Gang'a. O tym, że miałaby ona potrwać tylko jeden dzień, napisał później też chiński dziennik South China Morning Post (SCMP). W tle przewija się też wątek wprowadzenia ograniczeń w wydawaniu wiz do USA dla osób powiązanych z chińskimi organizacjami prześladującymi mniejszość muzułmańską w Chinach. Juan, który wczoraj wyraźniej tracił (USDCNH wzrósł do 7,1654), dzisiaj odrabia straty. Nieznaczne wzrosty notuje giełda w Szanghaju. Sytuacją wokół Chin zdają się nie przejmować waluty Antypodów (NZDUSD powrócił ponad poziom 0,63).

WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Gazeta The Sun podała wczoraj wieczorem, że być może dojdzie jednak do spotkania premiera Borisa Johnsona z premierem Irlandii, Leo Varadkarem – miałoby mieć ono miejsce w piątek. Źródła podały, że rozmowa telefoniczna obu panów była podobno „konstruktywna". To nieco rozładowało wcześniejsze napięcie wywołane plotkami, jakoby Varadkar miał odrzucać możliwość rozmów nt. nowego planu, co blokowałoby też możliwości „dyplomatycznych" działań ze strony niemieckiej kanclerz Merkel, czy też prezydenta Francji, Macrona. Efekt? Zejście notowań GBPUSD poniżej 1,22 nie okazało się być trwałe i dzisiaj funt próbuje dalej odbijać. Jednocześnie brytyjska prasa plotkuje o narastającym sprzeciwie części członków Partii Konserwatywnej, którzy grożą odejściem w przypadku realizacji scenariusza „bezumownego" Brexitu.

OPINIA ANALITYKA:  Próba łapania oddechu

Spekulacje o możliwości skrócenia wizyty w Waszyngtonie przez delegację chińskich oficjeli wprowadziły zamieszanie na rynkach, ale tylko wczoraj. Wygląda na to, że rynek za dobrą monetę przyjął to, że nie doszło do jej odwołania (a mogło?), chociaż Chińczycy po prostu zdają się za wszelką cenę zachowywać się tak, aby nie zostać obwinionymi o ich niepowodzenie, co zresztą dobrze wpisuje się w strategię ich wewnętrznej propagandy. Zwróćmy uwagę, że mimo wstępnych „zapowiedzi" nie poznaliśmy listy amerykańskich spółek, które miałyby zostać wpisane na „chińską listę" w odwecie za poniedziałkowy ruch Amerykanów. To oczywiście wiele nie oznacza, ale pozwala złapać oddech rynkom. Niejako przy okazji nałożyły się na to wczorajsze słowa Jerome Powella, oraz planowana na dzisiaj publikacja zapisków z wrześniowego posiedzenia FED. Model CME FED Watch wskazuje na 85 proc. prawdopodobieństwo możliwej obniżki stóp w końcu października. Zwyczajowo wątek luzowania polityki przez bank centralny w pewnym sensie wspiera apetyt na ryzyko. Tylko, że teraz może być to raczej tylko korekta. No chyba, że stanie się cud i w końcu tygodnia zobaczymy jakiś zarys porozumienia amerykańsko-chińskiego, które zostanie „pozytywnie skomentowane" przez Trumpa, a obie strony zgodnie wypracują harmonogram dalszych działań w celu dopracowania obustronnego konsensusu w trudnych sprawach. Nigdy nie mów nie, chociaż tym razem to decyzje leżą bardziej po stronie Pekinu – na ile opłaca im się szukać porozumienia z „nieobliczalnym" Trumpem, a na ile grać na przeczekanie do 2020/21 r.? Być może swoista nieprzewidywalność działań prezydenta USA może być takim argumentem?

Publikowane dzisiaj zapiski z ostatniego posiedzenia FED mogą być utrzymane w tonie zakładającym, że decyzje o poluzowaniu polityki nie oznaczają początku cyklu obniżek – ale to nie jest większe zaskoczenie. Ważne, aby nie doprowadziły do redukcji oczekiwań na kolejny ruch w końcu października, co zresztą jest mało prawdopodobne. Od tego czasu napłynęły chociażby niepokojąco słabe dane nt. indeksów ISM. Tylko, że wątek FED-u nie wystarczy do osłabienia dolara – pisałem to już wcześniej – do tego konieczny będzie spadek globalnej awersji do ryzyka poprzez wyciszenie tematów Chin, Brexitu i europejskich ceł.

Na wykresie koszyka BOSSA USD widać, że próba odbicia dolara w pierwszych dniach nowego tygodnia rzeczywiście miała miejsce, ale została podcięta, chociaż nie doszło do testowania ważnego poziomu oporu przy 83,75 pkt. (zabrakło 0,11 pkt.). Górny knot na ujęciu tygodniowym nieco straszy, zauważalne jest też wyhamowywanie dynamiki ruchu na RSI 9 (idzie płasko), czy też MACD (histogram nie idzie w górę). Niemniej to jednak jeszcze za mało, aby móc na tej bazie budować wyraźnie spadkowe scenariusze.

Wykres tygodniowy BOSSA USD

Dzisiaj odbija funt po wczorajszej przecenie. Motorem ruchu w ostatnich minutach są spekulacje dziennika The Times, jakoby Unia Europejska miała by być gotowa na  duże ustępstwa w temacie Brexitu, zgadzając się na to, aby irlandzki backstop nie był bezterminowy. Rollercoaster nadal trwa, choć do piątku może być różnie – kluczowe będzie tak naprawdę stanowisko samego rządu Irlandii i premiera Varadkara, który moim zdaniem zaczyna ulegać presji ze strony kanclerz Merkel, dla której „bezumowny" Brexitem byłby kolejnym kłopotem dla Unii Europejskiej (choć ona nie powie tego wprost). Na dziennym wykresie GBPUSD uwagę zwraca odbicie od mocnych wsparć w rejonie 1,2195-1,2200 (w tym wewnętrznej linii trendu spadkowego), oraz rejonu 30 pkt. na RSI 9. To zdaje się ograniczać szanse na wybicie poniżej wczorajszego minimum przy 1,2194 przed piątkiem – rynek ponownie chce „grać" nadzieją. Od góry mocna strefa to już 1,2267-1,2292 i wyżej pozioma linia przy 1,2308 oparta o szczyt z końca sierpnia b.r.

Wykres dzienny GBPUSD

Pod poziom 1,0990 zbliżyły się dzisiaj notowania EURUSD. Wsparciem dla euro okazały się słowa wiceprezesa EBC (Luis de Guindos), który dał do zrozumienia, że głębsze cięcia stopy depozytowej mogłyby mieć więcej odczuwalnych skutków ubocznych – można domniemywać, że chodzi tu o sektor bankowy i jego możliwości kredytowania gospodarki tanim pieniądzem. Na razie nie wraca wątek amerykańskich ceł (wątek Airbusa), chociaż oby nas to nie zwiodło... Za kilka dni może być to jeden z kluczowych tematów, gdyż nowe stawki celne miały wejść od 18 października (chyba, że WTO „zasugeruje konieczność" ich opóźnienia). Z punktu widzenia analizy technicznej uwagę zwraca pozytywne zachowanie się oscylatora RSI9 na dziennym wykresie EURUSD. Niewykluczone, że rejon 1,0990-1,1000 (kilkumiesięczna linia trendu spadkowego) może zostać nieco naruszony. Nie musi to jednak być tzw. game-changer na EURUSD...

Wykres dzienny EURUSD

Sporządził:

Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Trump wygrywa, złoty dołuje. "Jest jeszcze potencjał deprecjacyjny dla złotego"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Dobry czas złotego dobiega końca? Chwila prawdy dla pary GBP/PLN
Waluty
Złoty pozostaje mocny, ale sił do dalszego ruchu nieco już brakuje
Waluty
Czy Szwajcarski Bank Narodowy powstrzyma umocnienie franka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Ważne starcie byków i niedźwiedzi na rynku eurodolara. Kto wyjdzie z niego zwycięsko?
Waluty
Złoty korzysta z wysokich stóp. Jak długo potrwa dobra passa?