USA / CHINY / RELACJE HANDLOWE: Decyzją prezydenta Chile listopadowy szczyt APEC, oraz grudniowy COP25 zostały odwołane. Nie wiadomo, zatem kiedy dojdzie do podpisania umowy „fazy pierwszej" przez prezydentów USA i Chin. Strona chińska twierdzi, że nie wpłynie to na wcześniejsze plany, ale jednocześnie nadal wyraźnie podkreśla, że oczekuje rezygnacji USA z podniesienia ceł w grudniu, oraz wycofania się z niektórych wcześniej nałożonych. Jednocześnie Chińczycy wyrazili obawy, co do szans wynegocjowania długoterminowej umowy handlowej z obecną administracją. USA. Tymczasem amerykański USTR podał, że potrzebne będą jeszcze konsultacje w temacie listy chińskich produktów wyłączonych spod amerykańskich ceł. Tymczasem jeszcze wczoraj wieczorem Sekretarz Skarbu Mnuchin dał do zrozumienia, że nie są planowane kolejne spotkania negocjatorów, gdyż forma telefonicznego kontaktu jest wystarczająca. Dodał też, że nie zapadły decyzje, co zrobić z planowaną na grudzień podwyżką ceł na chińskie produkty. Reasumując, te informacje nie napawają optymizmem, chociaż negatywnej reakcji na rynkach jeszcze zbytnio nie widać, chociaż widać początek korekty na giełdach i umocnienie się jena.
CHINY / DANE: Odczyty indeksów PMI wypadły w październiku poniżej oczekiwań – przemysłowy spadł do 49,3 pkt. z 49,8 pkt. (szacowano 49,8 pkt.), a usługowy zszedł do 52,7 pkt. z 53,7 pkt. (prognozowano 53,6 pkt.). Juan nieco zyskał względem dolara, ale bardziej w wyniku słabości tego drugiego po komunikacie FED.
USA / FED: Wczoraj Rezerwa Federalna obniżyła stopy procentowe o 25 p.b. do 1,50-1,75 proc., co było zgodne z oczekiwaniami. Z towarzyszącego tej decyzji komunikatu wynika, że FED zdaje się przesuwać teraz w stronę bardziej „neutralnego" nastawienia – decydenci nie widzą potencjału do kolejnych obniżek, ale i też podwyżek stóp (do tego zdaniem Powella konieczny byłby dłuższy i wiarygodny epizod wysokiej inflacji). W efekcie dolar wpierw zyskał, ale później stracił po słowach szefa FED.
JAPONIA / BOJ: Bank Japonii na zakończonym dzisiaj posiedzeniu dał do zrozumienia, że stopy procentowe pozostaną na obecnym, lub niższym poziomie tak długo, jak będzie to konieczne (do tej pory zakładano to do przyszłej wiosny). Jednocześnie obniżono prognozy dla PKB i inflacji, chociaż nie należy tego traktować jako zapowiedzi cięć stóp w nadchodzących miesiącach. Jen jest dzisiaj jedną z najsilniejszych walut, ale wynika to z podbicia globalnego ryzyka przez informacje z Chin.
OPINIA ANALITYKA: Czerwony listopad?
Przełom miesiąca to zawsze czas podsumowań i szukania odpowiedzi na pytanie, co dalej. Tymczasem na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu godzin pojawiło się wiele informacji, które mogą mieć duże znaczenie. Szczytu APEC nie będzie, bo w Chile jest niestabilnie. Pytanie, czy Donald Trump rzeczywiście nie wiedział o tym wcześniej, czy też z premedytacją wykorzystał to w swoim PR w ostatnich dniach. W każdym razie dzisiaj nie ma żadnej pewności, czy jakiekolwiek porozumienie „fazy pierwszej" zostanie w najbliższych tygodniach podpisane – Chińczycy oczekują znacznie więcej ponad to, co zostało ustalone w połowie października, a w zamian nie oferują wiele (w ostatnich dniach pojawiły się też informacje o trudnościach w tym, do czego mieli się zobowiązać, czyli zwiększenia zakupów produktów rolnych od USA do rocznego limitu 40-50 mld USD). Jednocześnie dzisiejszy nagłówek agencji Bloomberg o tym, ze Chiny mają wątpliwości, czy możliwe będzie zawarcie długofalowego porozumienia handlowego z Trumpem, potwierdza tylko to, czego można było domyślać się od dawna – Pekin wyraźnie gra na czas, licząc na to, że uda mu się jakoś przeczekać jeszcze ten rok (to stąd postulaty o zamrożeniu kolejnych podwyżek ceł i wycofania się z części już istniejących). Zakładam, że Trump też to widzi, a tylko uczestnicy rynków finansowych wciąż patrzą przez różowe okulary.