Wygląda na to, że inwestorzy czekają na więcej informacji z Chin pozwalających ocenić, czy rzeczywiście zbliżamy się do jakiegoś przełomu w temacie 2019-nCoV, a zwłaszcza w jego wątku gospodarczym – dzisiaj teoretycznie chińskie fabryki powinny zostać na powrót otwarte, ale doniesienia były mieszane. Kolejne dni pokażą zatem, na ile można mówić o poważnych problemach w tzw. globalnych łańcuchach dostaw, a na ile negatywny wpływ ostatnich przestojów będzie miał krótkotrwałe znaczenie.

Dzisiaj kluczowym wydarzeniem będą zeznania szefa Fedu w Kongresie, a konkretnie przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów. Jerome Powell przedstawi półroczny raport nt. polityki monetarnej, który może dać rynkom więcej informacji odnośnie do potencjalnych ruchów w najbliższych miesiącach. Czy zwróci większą uwagę na zbyt niską inflację, co dwa tygodnie temu podbiło oczekiwania na cięcie stóp za kilka miesięcy, czy też bardziej odniesie się do możliwego zakończenia na wiosnę programu wsparcia płynnością rynku długu? Trudno to ocenić. Niemniej pierwszy scenariusz dałby na powrót preteksty do osłabienia dolara i tym samym mógłby nieco wesprzeć złotego, który ostatnio radził sobie gorzej za sprawą niepokojących informacji ze strefy euro (słabe dane z Niemiec i Francji), oraz krytycznego podejścia wobec „gołębiego" języka naszej Rady Polityki Pieniężnej. ¶