Skala zmiany jest niewielka i na razie nie sugeruje niczego poza tym, że mamy do czynienia z korektą i to do tego z małej skali. Główne indeksy akcji przebywają w okolicy szczytów, a jak pamiętamy z ubiegłego tygodnia, nastroje są raczej mało optymistyczne, co sprawia, że potencjał ewentualnego ruchu w dół nie jest specjalnie duży. Indeks DAX cofa się od okolicy 15700 pkt., czyli od oporu, ale bliskość rekordów pozwala sądzić, że to jeszcze nie koniec akcji popytu. Wsparciem w krótkim horyzoncie jest okolica 15450 pkt.
W kalendarzu wydarzeń makroekonomicznych jest w tym tygodniu nieco ciekawiej niż w ubiegłym, choć poniedziałek akurat zapowiada się spokojnie, gdyż nagromadzenie ciekawych danych dotyczy raczej drugiej części tygodnia. Dziś pojawiła się wstępna wartość wskaźnika PMI dla przemysłu Japonii. Okazało się, że była niższa od oczekiwań. Wyniosła 52.2 pkt. wobec prognozowanego poziomu 53.1 pkt. Przed południem poznamy wartość wskaźnika Ifo w Niemczech, a po południu pojawi się informacja o obrotach na rynku pierwotnym amerykańskich nieruchomości. Juro zainteresowanie wzbudzą dane zamówieniach na środki trwałe w USA, o zmianie cen amerykańskich domów oraz nastrojach tamtejszych konsumentów. W środę ponownie na pierwszym miejscu będą doniesienia zza oceanu. Zakończy swoje posiedzenie Komitet Otwartego Rynku. W czwartek poznamy wstępną wartość niemieckiej inflacji oraz pierwszą publikację danych o zmianie amerykańskiego PKB w II kw. Zmiana PKB w II kw pojawi się także w piątek, ale liczona dla strefy euro. To będzie także dzień opublikowania wstępnych wartości inflacji w Polsce i Eurolandzie. Z USA napłyną m.in. dane o wydatkach Amerykanów oraz zmianie wskaźnika PCE core w czerwcu.
Na pozostałych rynkach do większych zmian nie doszło. Cena baryłki ropy WTI wciąż waha się w okolicy 71 dolarów, co sprawia, że nadal z lekkim dystansem podchodzimy do ponowienia zwyżki. Trend temu sprzyja, ale zatrzymanie się w pobliżu dołka z 8 lipca i brak kontynuacji nie budzi zaufania. Cena uncji złota wynosi 1805 dolarów. Utrzymuje się zatem nad poziomem wsparcia 1790 dolarów. Tym samym nadal realne jest wznowienie zwyżki. Przełamanie tego poziomu prawdopodobnie szybko oznaczałoby kolejny test wsparcia na 1760.
Na rynku walutowym ruchy są minimalne. Można przypuszczać, że tak będzie aż do posiedzenia FOMC. Przynajmniej na parach z dolarem amerykańskim. EURUSD waha się okolicy 1.1760, GBPUSD w okolicy poziomu 1.3740, a AUDUSD słabnie nieco do 0.7340. USDCAD trzyma się stabilnie poziomu 1.2580, a USDJPY okopał się przy 110.30.
Kamil Jaros, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.