Ten rok dla sprzedawców polis może być lepszy niż poprzedni

Zeszły rok rynek ubezpieczeń zamknął spadkiem zysku. Zmagał się ze skutkami pandemii. Dusiła go walka towarzystw o klientów i cięcie cen polis OC. Łaskawa była za to pogoda. Jak będzie w 2022 r.? Wojna w Ukrainie na razie niemal nie wpływa na naszych ubezpieczycieli.

Aktualizacja: 03.05.2022 21:07 Publikacja: 03.05.2022 21:00

Ten rok dla sprzedawców polis może być lepszy niż poprzedni

Foto: Adobestock

Polska Izba Ubezpieczeń podsumowała wyniki rynku ubezpieczeniowego za 2021 r. Okazuje się, że na ubezpieczenia wydaliśmy 69,2 mld zł. To o 9,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Z kolei ubezpieczyciele wypłacili poszkodowanym 41,3 mld zł. Tu wzrost w porównaniu z 2020 r. nieco przekroczył 4 proc. To nie był jednak łatwy rok dla ubezpieczycieli – wypracowali 5,7 mld zł zysku netto, czyli o 7,3 proc. mniej niż rok wcześniej. Do budżetu państwa odprowadzili ponad 1,2 mld zł podatku dochodowego. W 2022 r. część negatywnych zjawisk towarzyszących ubezpieczycielom powinna ustąpić. Mogą się jednak nasilić inne.

Pandemia

Z danych PIU wynika, że w grupie ubezpieczeń życiowych w 2021 r. rosły zarówno wypłaty świadczeń, jak i składka. Miało to związek ze zwiększonym zainteresowaniem polisami ochronnymi oraz ze zwiększoną śmiertelnością z powodu pandemii. Ogółem składka z ubezpieczeń na życie wyniosła 22,1 mld zł. Rok wcześniej było to 20,8 mld zł. Natomiast wypłacone świadczenia zamknęły się w kwocie 18,4 mld zł. Tu rok wcześniej było 17,4 mld zł.

– Ostatni kwartał 2021 r. to wyhamowanie wzrostu wypłacanych świadczeń z tytułu polis na życie. Jeśli jednak rozpatrujemy pod tym kątem cały zeszły rok, to niewątpliwie pandemia była najważniejszym czynnikiem dla rynku życiowego, jeśli chodzi o wypłaty świadczeń – komentował Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU.

Dziś pandemia zdaje się wygasać. Mocno spadła zarówno liczba zachorowań, jak i zgonów. Rząd odwołał niemal wszystkie obostrzenia. Ale wirus ciągle się czai. W wielu krajach liczba wykrytych przypadków jest wysoka. Nie można też wykluczyć, że jesienią pandemia znów się nasili, że pojawią się nowe warianty wirusa. A to może znów znaleźć odzwierciedlenie w wynikach ubezpieczycieli.

Inflacja

GG Parkiet

Od wielu miesięcy sen z powiek spędza nam szalejąca drożyzna. Rosną ceny większości towarów, w tym żywności, i usług. Inflacja sięga już 12 proc. Mocno w górę pną się stopy procentowe, a w ślad za nimi raty kredytów. Drożeją prąd, gaz, paliwa. Sytuację dodatkowo pogarsza wojna w Ukrainie.

Od dłuższego czasu mocno w górę idą też ceny mieszkań. Według danych PKO Banku Polskiego z III kwartału 2021 r. ceny mieszkań z rynku pierwotnego w największych polskich miastach rosły od ok. 11 proc. do ok. 14 proc., porównując z analogicznym okresem rok wcześniej. Podobnie zmieniała się wartość mieszkań sprzedawanych z drugiej ręki, tu wzrost sięgnął 10–12 proc. To odbija się na ubezpieczeniach majątkowych. Multiagencja ubezpieczeniowa Unilink policzyła, że średnia składka dla polisy mieszkaniowej w styczniu 2022 r. była o 9,1 proc. wyższa niż rok wcześniej, co niemal dokładnie odpowiadało uśrednionej inflacji. Można więc uznać, że same polisy nie drożeją, ale jedynie idą w parze ze wzrostem wartości ubezpieczanych aktywów.

Największy wzrost składek Unilink odnotowała przy tym w województwach warmińsko-mazurskim (o 21,3 proc.), wielkopolskim (o 19,4 proc.) oraz lubelskim (o 19,1 proc.). Pocieszeniem dla nich może być fakt, że – zaraz po Podlasiu – regiony te odznaczają się najniższą wartością składki.

Inflacja może stwarzać problemy dla ubezpieczonych. Wykupione wiele miesięcy wcześniej ubezpieczenia w razie szkody nie pokryją całej jej wartości, bo ta w tym czasie może wzrosnąć. Zwłaszcza że do tego dochodzą galopujące ceny materiałów budowlanych i robocizny. Dlatego ubezpieczyciele radzą swoim klientom, by śledzili to, co się dzieje, i w razie rozjazdu wartości nieruchomości z tym, co zdeklarowali w polisie, doubezpieczyli ją.

OC

Z inflacją mamy też do czynienia na rynku polis komunikacyjnych. Powoduje ona wzrost cen części samochodowych i robocizny. Swoje dołożyła tu pandemia, która pozrywała łańcuchy dostaw i potężnie zakłóciła sytuację w przemyśle motoryzacyjnym. Wszystko to sprawia, że mocno wzrosły koszty napraw uszkodzonych aut. Bije to zwłaszcza w segment obowiązkowych ubezpieczeń OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. PIU podliczyła, że odszkodowania i świadczenia z tych polis sięgnęły w 2021 r. 9,3 mld zł i były o 3,2 proc. większe niż rok wcześniej. Wartość średniej szkody z OC wzrosła o 3,8 proc., do 8484 zł. Jednocześnie, pomimo wzrostu kosztów szkód, spadła średnia składka za OC. W 2021 r. wyniosła 488 zł, o 2 proc. mniej niż rok wcześniej.

Ale spadki cen tych polis trwają od trzech lat. To efekt silnej konkurencji o klientów prowadzonej przez zakłady ubezpieczeń. Przy rosnących kosztach naprawy szkód prowadzi to do spadku rentowności tego segmentu ubezpieczeń. Sytuacji przygląda się już Komisja Nadzoru Finansowego i ubezpieczyciele spodziewają się jej interwencji. Od wielu miesięcy wieszczą też, że ceny OC zaczną rosnąć. I rzeczywiście coś w tym kierunku zaczyna się dziać. Z rynku napływają pierwsze informacje o wzroście cen. Mulitiagencja Punkta doniosła właśnie, że w I kwartale 2022 r. wzrosły ceny polis OC w sześciu województwach i że więcej zaczynają płacić za nie młodzi kierowcy. Porównywarka cen ubezpieczeń Ubea.pl odnotowała z kolei wzrost cen OC w lutym (w marcu nieznacznie spadły). A szef PIU Jan Grzegorz Prądzyński powiedział nam, że Izba dostrzega stagnację cen. – Tyle że przy 11-proc. inflacji stagnacja ciągle tak naprawdę oznacza spadek cen – dodał.

Pogoda

Tu zeszły rok był dla ubezpieczycieli i ich klientów łaskawy. PIU podsumowała, że w zeszłym roku w Polsce nie odnotowano zjawisk pogodowych, które przyniosłyby znaczący wzrost odszkodowań w ubezpieczeniach majątkowych. Odszkodowania związane z żywiołami oraz pozostałymi szkodami rzeczowymi wyniosły 3,4 mld zł, czyli o 0,5 proc. mniej niż rok wcześniej.

Zmiany klimatyczne i związane z nimi gwałtowne zjawiska pogodowe będą się jednak nasilać. Z przygotowanego przez Polską Izbę Ubezpieczeń raportu „Mapa ryzyka Polaków" wynika zresztą, że świadomość zagrożenia w naszym kraju rośnie. „Mapa" pokazuje, czego najbardziej się boimy i jakie negatywne zdarzenia uważamy za najbardziej prawdopodobne w swoim życiu. Przygotowując raport, PIU poprosiła 2000 osób, by na liście 40 różnych zagrożeń wskazały te, których najmocniej się obawiają. Okazało się, że trzy główne obawy są takie same bez względu na wiek, płeć i miejsce zamieszkania. Są to: śmierć najbliższej osoby, brak pieniędzy na leczenie poważnej choroby oraz ciężka choroba najbliższej osoby. W pierwszej dziesiątce największych obaw znalazły się ponadto: nowotwór, brak pieniędzy na starość, utrata sprawności, brak dostępu do opieki medycznej, wypadek samochodowy. Dziewiąta i dziesiąta najważniejsza obawa respondentów to odpowiednio ocieplenie klimatu oraz silne wiatry lub huragany.

– Musimy pamiętać, że zjawiska związane z żywiołami będą się pojawiały w Polsce co roku na większą lub mniejszą skalę – mówi Andrzej Maciążek, wiceprezes PIU.

A łaskawy 2021 r. nie musi się powtórzyć w tym roku.

Bancassurance

Wedle danych Polskiej Izby Ubezpieczeń w 2021 r. banki sprzedały polisy ubezpieczeniowe o łącznej wartości 6,83 mld zł. To wzrost o 22,3 proc. w porównaniu z rokiem wcześniejszym. W przypadku ubezpieczeń na życie składka przypisana sięgnęła 4,2 mld zł, co oznacza wzrost o 14,4 proc. w porównaniu z 2020 r. Banki zebrały przy tym 19,6 proc. łącznej składki ze wszystkich ubezpieczeń życiowych. To wzrost o 1,3 pkt proc. Sprzedane przez banki ubezpieczenia ochronne miały przy tym wartość 2,35 mld zł, po wzroście aż o 29,3 proc. Wzrost zainteresowania tego typu polisami ubezpieczyciele wiążą z pandemią oraz rosnącymi obawami o zdrowie i życie.

Z kolei w przypadku ubezpieczeń majątkowych i innych osobowych łączna zebrana przez banki składka sięgnęła 2,6 mld zł i był to wzrost aż o 39,6 proc. w porównaniu z 2020 r. W tej kategorii ubezpieczeń składka zebrana przez banki stanowiła 5,6 proc. tego, co ze sprzedaży polis majątkowych trafiło do ubezpieczycieli. To wzrost o 1,2 pkt proc.

Dane PIU o bancassurance potwierdzają odbicie na tym rynku po okresie pandemii. W 2020 r. sprzedaż polis w tym kanale miała wartość 5,56 mld zł. Wygląda na to, że teraz dalej będzie rosnąć. Rozwijanie tego kanału dystrybucji polis zapowiada zdecydowany lider tego rynku, czyli PZU. Największy polski ubezpieczyciel wpisał to do swojej strategii.

Ubezpieczenia na świecie od kilku lat mocno drożeją. W IV kw. 2021 r. tempo wzrostu cen tylko nieznacznie wyhamowało

Takie dane przyniósł raport Marsh Global Insurance Market Index. Czwarty kwartał zeszłego roku był przy tym 17. z rzędu kwartałem wzrostu cen ubezpieczeń na świecie z rzędu. W większości regionów świata w ocenie Marsh ceny rosły umiarkowanie, głównie ze względu na wolniejsze tempo wzrostu stawek ubezpieczeń majątkowych oraz OC członków władz spółki (D&O).

Najmocniej drożały polisy w Wielkiej Brytanii, średnio o 22 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem 2020 r. To oznacza lekkie wyhamowanie zwyżek, bo w trzecim kwartale polisy drożały o 27 proc. w ujęciu rocznym. Mocne zwyżki cen ubezpieczeń zanotowano też w Stanach Zjednoczonych (o 14 proc., bez zmian w porównaniu z wcześniejszym kwartałem) oraz w regionie Pacyfiku, gdzie wzrost stawek wyniósł 13 proc. (spadek z 17 proc.). W Azji polisy drożały średnio o 4 proc. (spadek z 6 proc.), a w Europie kontynentalnej – 9 proc. (spadek z 10 proc.). Wyjątek stanowił region Ameryki Łacińskiej i Karaibów, gdzie stawki wzrosły o 4 proc., mocniej niż w trzecim kwartale, kiedy wzrosły o 2 proc.

W skali globalnej ceny ubezpieczeń majątkowych wzrosły średnio o 8 proc. (spadek z 9 proc.), jednocześnie stawki ubezpieczeń OC wzrosły średnio o 5 proc. (spadek z 6 proc.). Znacznie silniej rosły ceny ubezpieczeń finansowych i profesjonalnych, napędzane wzrostem cen cyberpolis. Wskaźnik wzrostu stawek sięgnął tu 31 proc., a i tak lekko się obniżył z 32 proc. we wcześniejszym kwartale. Ceny ubezpieczeń cybernetycznych rosną z powodu ciągłego wzrostu częstotliwości i skali szkód związanych z oprogramowaniem ransomware, a także za sprawą zaostrzenia warunków ubezpieczenia przez wielu ubezpieczycieli. W Stanach Zjednoczonych ceny cyberpolis wzrosły aż o 130 proc., a w Wielkiej Brytanii o 92 proc. Autorzy raportu spodziewają się kontynuacji umiarkowanego wzrostu stawek na świecie do końca 2022 r.

W Polsce ceny polis także rosną. – Nasz rynek ubezpieczeń w czwartym kwartale 2021 r. utrzymał tendencję wzrostu stawek, która kształtowała się średnio na poziomie 15–20 proc. – oceniła Blanka Kuzdro-Chodor, dyrektor działu klienta korporacyjnego w Marsh Polska. – Wyhamowaniu zwyżek stawek nie pomaga rosnąca inflacja, która ma bezpośredni wpływ na rosnące koszty likwidacji szkód. Dlatego musimy liczyć się z utrzymaniem rosnących stawek ubezpieczeń – dodaje. PSK

Ubezpieczenia
Przyszłość bardziej pewna z Grupą PZU
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ubezpieczenia
Artur Olech, prezes PZU. O zbrodniach przeszłości i planie na przyszłość
Ubezpieczenia
PZU zaskoczyło na plus wynikami. Kurs akcji mocno w górę
Ubezpieczenia
PZU zaskoczyło wynikami. W strategii będzie plan na banki
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Ubezpieczenia
Czas już na powszechne ubezpieczenie od klęsk klimatycznych?
Ubezpieczenia
Prezes PZU Ukraina odwołany. W tle przemyt narkotyków