Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W tym roku PKP Cargo traci udziały w rynku kolejowych przewozów towarowych w Polsce. Z ostatnich danych Urzędu Transportu Kolejowego wynika, że w okresie styczeń–maj miało w nim pod względem masy przewiezionych ładunków niespełna 33 proc., podczas gdy rok wcześniej było to 36,4 proc., a dwa lata temu 36,7 proc. Spółka traci również udziały, jeśli wziąć pod uwagę takie wskaźniki jak praca przewozowa i praca eksploatacyjna. O ile jednak w ujęciu całej branży nadal jest numerem jeden, o tyle w poszczególnych jej obszarach już niekoniecznie.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Czy tak się stanie w dużej mierze będzie zależeć od tego, na ile uda się powiązać ponoszone koszty z przychodami oraz zahamować degradację stawek przewozowych. Widoczne efekty powinien też przynieść plan restrukturyzacji.
Założono, że do 2031 r. nastąpi stabilizacja sytuacji płynnościowej spółki, spłata zobowiązań, wzrost efektywności i zostaną stworzone warunki pod przyszłe finansowanie inwestycji. Rentowność na poziomie wyniku netto planowana jest już od 2026 r.
Proponuje stronie społecznej odstąpienie od przywilejów pracowniczych wynikających z zakładowego układu zbiorowego pracy. Na to muszą się jednak zgodzić wszystkie związki zawodowe działające w spółce.
W założeniach zarządu nie trafią one jednak na rynek przewozowy, a jedynie na złom. Zdecydowana większość to tabor wysoce wyeksploatowany i w bardzo złej kondycji technicznej. Ponadto część wagonów od lat nie realizuje pracy przewozowej.
Organizacje reprezentujące wykonawców i producentów w sektorze kolejowym domagają się pilnej zmiany obecnego modelu finansowania inwestycji infrastrukturalnych.
Widmo kolejnych zwolnień powoduje, że załoga, poprzez organizacje związkowe, szuka wszelkich możliwych sposobów na uratowanie miejsc pracy i na wyjście spółki na prostą. Szczególnie duże oczekiwania kierowane są w stronę rządu.