Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mimo że branża zaczyna odrabiać straty, to nie będzie to łatwe. – W przyszłość patrzymy realistycznie i wiemy, że odbudowa przewozów sprzed pandemii zajmie długie miesiące – mówi Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo. Dodaje, że przyszły rok ma przynieść w Polsce wzrost PKB o ok. 4 proc. To powinno mieć pozytywny wpływ na funkcjonowanie firmy, gdyż jej rozwój jako przewoźnika i operatora logistycznego jest mocno powiązany z wzrostem gospodarczym i prowadzoną przez nasz kraj wymianą handlową.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Prezydencki projekt ustawy nawiązuje do tzw. projektu obywatelskiego. Bez cięć w inwestycjach okołolotniskowych oraz ograniczenia rozbudowy sieci linii kolejowych.
Szefowa MFiPR Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zaproponowała wprowadzenie CPK na GPW lub emisję obligacji CPK oraz finansowanie budowy elektrowni jądrowej przez spółki skarbu państwa w zamian za tańszy prąd. W przypadku tego drugiego projektu to tzw. model spółdzielczy, kiedyś rozważany przez polski rząd.
Spółka coraz mocniej wchodzi w zbrojeniówkę, a kurs kontynuuje odrabianie zeszłorocznych strat.
Według biegłego rewidenta to m.in. efekt spadku przewozów, utraty części klientów w następstwie koncentracji na przewozach węgla, wzrostu kosztów oraz przeinwestowania. Co więcej, z najnowszych danych wynika, że spółka nadal traci udziały w rynku.
Zarząd PKP Cargo chce m.in. aby wynagrodzenie zasadnicze i premia były powiązane z wynikami pracy. W tej sprawie trwają ostatnie rozmowy ze związkami zawodowymi. Brak porozumienia będzie oznaczał w tym roku zwolnienie z pracy do 765 osób.
Strategia pozwala nam wyjść poza horyzont otwarcia lotniska i uruchomienia szybkiej kolei. Myślimy już o przyszłości. Chcemy rozwijać kompetencje, aby w perspektywie realizować również inne duże inwestycje infrastrukturalne – mówi Filip Czernicki, prezes CPK.