Już teraz Enter Air wykonuje relatywnie dużo lotów – ocenia zarząd linii czarterowych. Najbliższe miesiące zapowiadają się „obiecująco".
Start w połowie maja
Na początku mijającego tygodnia kurs akcji Enter Air przekroczył na moment nawet 44 zł. Poprzednio notowania czarterowej spółki były tak wysoko pod koniec lutego zeszłego roku. Kilka dni wcześniej osiągnęły jak dotąd najwyższe poziomy w historii, sięgając maksymalnie 54,4 zł.
Turystyka i transport lotniczy to jedna z branż, które najmocniej ucierpiały w związku z pandemią w ubiegłym roku. Sytuacja dalej jest skomplikowana i w dużym stopniu zależy od decyzji administracyjnych poszczególnych państw. Poprawiające się notowania linii lotniczych czy touroperatorów wskazują jednak, że inwestorzy liczą na znacznie lepszy rok w branży.
„Liczymy, że w 2021 r. dojdzie do odbudowy rynku turystycznego i rezultatów grupy" – pisali analitycy DM BDM po wynikach Enter Air za III kwartał. – Teraz latamy relatywnie dużo, patrząc na stan rynku. Jesteśmy obecni praktycznie w całej Europie. Dziś mocno liczy się możliwość podejmowania szybkich decyzji, kreowanie lotów oraz elastyczność i to u nas procentuje. Latamy dla różnych instytucji czy klubów sportowych. Jak zaznaczam, jest to jednak relatywnie dużo, bo jesteśmy w stanie latać dwa razy więcej niż teraz – komentuje Grzegorz Polaniecki, dyrektor generalny Enter Air.
Jak przyznaje, popyt na loty jest dziś duży. – Ludzie chcą gdzieś odpocząć, ale w bezpiecznych warunkach. Miejsca, w których jest to możliwe, szybko się otwierają i zapełniają turystami. W wielu kurortach i na wyspach greckich, włoskich czy hiszpańskich władze pracują nad tym, by być przygotowanym do przyjęcia turystów w okresie letnim – mówi Polaniecki. Jak dodaje, na obecnej sytuacji zyskują dotąd niszowe kierunki, które już dziś są w stanie zapewnić odpowiednie warunki do wypoczynku.