[b]Ostatnie walne zgromadzenie akcjonariuszy przegłosowało zmiany w radzie nadzorczej i zapowiedziało je w zarządzie. To wzbudziło podejrzenia, że między udziałowcami tli się spór. Czy to prawda?[/b]
[b]Dariusz Smagorowicz:[/b] Nie, zapewniam, że nie ma żadnego konfliktu. Odwołanie z rady Macieja Sosińskiego wynika z tego, że ma wejść do zarządu. Był prezesem kilka lat temu. Uważam, że powrót do zarządu głównego akcjonariusza (ma 24,8 proc. udziałów – red.) w trudnej dla spółki sytuacji jest pozytywnym sygnałem.
[b]W 2008 r. Pronox miał 30 mln zł straty. Tłumaczył ją przede wszystkim gwałtownym załamaniem kursu złotego. Czy udało się poprawić strategię zabezpieczania kursu?[/b]
Pozamykaliśmy wszystkie pozycje walutowe. Nie mamy już żadnych kontraktów forward i swapów walutowych, które przyczyniły się do straty, bo zakładały, że trend będzie inny, że złoty będzie się umacniał. Zmniejszyliśmy też import towarów, staramy się więcej kupować w Polsce. Odrobienie tak dużej straty – a jest to pierwszy ujemny wynik w historii spółki – może zająć Pronoksowi nawet trzy lata. Zapewniam jednak, że będziemy ciężko pracować nad odbudowaniem pozycji.
[b]Czy wielu klientów Pronoksu stało się niewypłacalnych? Firma musiała utworzyć 8 mln zł rezerw na należności.[/b]