Po czterech kwartałach 2008 r. grupa CI zarobiła prawie 3,4 mln zł, przy obrotach przekraczających 33,8 mln zł. Rok wcześniej zysk netto był podobny, a przychody wyniosły prawie 18,3 mln zł. Według Tymińskiego, rentowność obniżyły głównie odpisy aktualizujące należności (w spółce wyniosły 2,6 mln zł).
City Interactive nie planuje w tym roku tworzenia kolejnych firm zależnych ani otwierania oddziałów za granicą. – Chcemy skupić się na działalności na naszych głównych rynkach: w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej – wyjaśnia Tymiński. W ostatnim czasie firma uruchomiła przedstawicielstwo we Francji i przekształciła brytyjski oddział w spółkę zależną. Natomiast wejście ze sprzedażą bezpośrednią do Ameryki Łacińskiej okazało się nietrafioną inwestycją. Działalność filii w Peru, Meksyku i Brazylii będzie stopniowo wygaszana.
Udział eksportu w przychodach grupy stale rośnie. Szef City Interactive szacuje, że w tym roku zwiększy się z 68 proc. do około 80 proc. Firmie sprzyja zatem słabnący złoty. – Obecnie nie zabezpieczamy kursu, obserwujemy jednak sytuację i nie wykluczamy sięgnięcia po instrumenty pochodne w przyszłości – twierdzi Tymiński. W ostatnim kwartale ub. r. firma poniosła 253 tys. zł straty na opcjach walutowych. Transakcje te są już rozliczone.