W zeszłym roku notowana na NewConnect spółka miała 0,8 mln zł straty netto przy 17,1 mln zł przychodów. Po I kwartale tego roku ujemny wynik wynosił 0,21 mln zł, a obroty sięgały ledwie 2,35 mln zł. – W II kwartale sprzedaż w dalszym ciągu była słaba – przyznał Dariusz Grześkowiak, szef rady nadzorczej Divicomu i prezes PC Guard. PC Guard jest największym udziałowcem Divicomu. Kontroluje 32,8 proc. akcji.
Divicom przechodzi intensywną restrukturyzację. Przekazał zarządzanie sklepami firmie Partner Team, która również zajmuje się dystrybucją sprzętu IT (sieć Open IT). – Kryzys sprawił, że niektórzy nasi partnerzy zamknęli placówki, bo ich prowadzenie przestało być opłacalne – przyznał Grześkowiak. Z firmy odeszła też część pracowników. Zlikwidowany został magazyn.
Według Grześkowiaka, przy obecnym poziomie kosztów i sprzedaży na niezmienionym poziomie Divicom powinien zakończyć III i IV kwartał wynikiem netto na niewielkim plusie. Strata z I półrocza jest jednak zbyt duża, żeby firma mogła zakończyć rok zyskiem.
Scenariusz może wyglądać nieco inaczej (tzn. zamiast straty wynik będzie w okolicach zera), jeśli rynek dystrybucji komputerów odżyje. Szanse na to, jak przyznał przedstawiciel spółki, są jednak niewielkie.Divicom szuka sposobów na zwiększenie obrotów w inny sposób. Rozmawia z 2–3 wiodącymi dystrybutorami sprzętu IT, żeby połączyć systemy IT. – Ułatwi to przepływ informacji, co powinno przełożyć się na większą sprzedaż i znacząco ograniczy koszty po naszej stronie – podsumował Grześkowiak.