Krakowska spółka, specjalizująca się we wdrażaniu systemów teleinformatycznych dla call i contact center, prowadzi rozmowy w sprawie zakupu firmy o podobnym profilu działalności z Warszawy. – Negocjacje są mocno zaawansowane. Uzgodniliśmy wstępnie, jak transakcja miałaby wyglądać. Są szanse, że w ciągu miesiąca, półtora podpiszemy list intencyjny, który pozwoli nam ruszyć z badaniem tej firmy – mówi Krzysztof Kniszner, prezes Unimy 2000.
[srodtytul]Będzie emisja?[/srodtytul]
Nie zdradza nazwy potencjalnego partnera. – Jego roczna sprzedaż to ponad połowa naszej. Spółka jest rentowna – dodaje. W 2008 r. Unima na poziomie jednostkowym miała 21 mln zł obrotów.
Giełdowa spółka chce przejąć większościowy pakiet papierów firmy. Pozostałe walory zostaną w rękach jej założycieli. Transakcja rozliczona będzie nowymi akcjami, które wyemituje Unima 2000. – Myślę, że całą operację uda nam się zamknąć w I kwartale 2010 r. – twierdzi Kniszner. – Oczywiście, jeśli dojdziemy do porozumienia z obecnymi właścicielami – zastrzega.
Dla Unimy 2000 akwizycja oznaczała będzie mocne wejście na rynek warszawski. – Firma, z którą rozmawiamy, ma na nim dobrą pozycję. Z Krakowa jest nam dużo trudniej pozyskiwać klientów ze stolicy – wyjaśnia prezes.