Spekulanci giełdowi mają nową zabawkę. Notowana od końca sierpnia na małej giełdzie spółka Acreo prawie każdego dnia dynamicznie zyskuje na wartości przez co jej kapitalizacja sięgnęła już absurdalnych poziomów. O tym, że firmą interesują się gracze o agresywnym podejściu można się było przekonać już na debiucie.
Z powodu przewagi popytu notowania firmy (inwestorzy handlują prawami do akcji serii B) przez kilka pierwszych dni nie mogły ruszyć. Gracze chcieli płacić za papiery po kilkadziesiąt złotych, mimo że kurs odniesienia wynosił 2 zł (Acreo sprzedało inwestorom w ofercie prywatnej 150 tys. akcji serii B). Po jakimś czasie walorom udało się znaleźć punkt równowagi i handel wystartował. Był to jednak jedynie wstęp do systematycznego pompowania kursu. W środę w południe za papiery informatycznej spółki płacono 108,95 zł czyli 11 proc. więcej niż we wtorek. Wzrostom towarzyszą jednak niewielkie obroty. Dzisiaj od rana właściciela zmieniło 40 PDA spółki a wartość obrotów nie przekroczyła 40 tys. zł.
Przy bieżącej wycenie kapitalizacja Acreo wynosi już prawie 180 mln zł. W 2010 r. firma, zajmująca się sprzedażą i wdrażaniem systemów do zarządzania (ERP) i relacjami z klientami (CRM) Microsoftu, miał 938 tys. zł sprzedaży i niespełna 40 tys. zł zysku netto. Na bazie tych danych wskaźnik cena/zysk sięga już 4,5 tys. Wskaźnik C/WK daleko przekracza 300.