Simple to kolejny krajowy producent systemów do zarządzania (ERP), który nie ma prezesa. Kilka dni temu z kierowania Asseco Business Solutions zrezygnował Romuald Rutkowski. W środę 27 czerwca z szefowania Simple zrezygnował Bogusław Mitura. Nie podał przyczyn swojego odejścia. Stery w firmie objął niespełna dwa lata temu.
- Od dawna nosiłem się z zamiarem rezygnacji – oświadcza Mitura. – Czekałem z odejściem do zakończenia procesu podwyższania kapitału – dodaje. Simple wiosną wyemitowało 2 mln akcji serii J dla dotychczasowych udziałowców oraz 378 tys. papierów serii K, które objęli posiadacze akcji imiennych. Po zakończeniu operacji kapitał zakładowy Simple będzie się dzielił (na razie sąd zarejestrował tylko papiery serii K) na 4,379 mln walorów. Na giełdzie kosztowały w środowe popołudnie po 5,25 zł.
Były już prezes nie zdradza, kto będzie kierował Simple w jego miejsce. Zapewnia, że wakat zostanie szybko uzupełniony. – W czwartek zbiera się walne zgromadzenie i rada nadzorcza spółki. Wybierze nowego prezesa. To osoba już pracująca w naszej spółek. Stawiamy na awanse wewnętrzne – oświadcza.
Mitura zapewnia, że zostania Simple w dobrej kondycji. Dlatego nie rozumie niskiej wyceny rynkowej akcji. – Po zakończeniu okresu zamkniętego zamierzam zwiększyć swoje zaangażowanie – deklaruje. Nie ujawnia, ile akcji chce kupić. Obecnie kontroluje blisko 25 proc. kapitału.
Twierdzi, że zmiana prezesa nie będzie miała wpływu na strategię Simple. – Chcemy rosnąć organicznie i poprzez przejęcia – oświadcza. Nie wyklucza, że wkrótce spółka poinformuje o pierwszej, niewielkiej transakcji. Nie wyklucza w przyszłości większych zakupów, które wiązały się będą z koniecznością nowych emisji akcji. Nie rozwija tematu.