Mirosław Janisiewicz, prezes Magny, zapewnił nas, że nie chodzi o niego, ale nie ujawnił personaliów osoby, która transakcje przeprowadziła.

Trudno się tego domyślić także ze sprawozdań finansowych funduszu, w których nie znaleźliśmy informacji, aby któryś z członków rady nadzorczej lub zarządu posiadał papiery Magny.

O tym, że warto obserwować ruchy insiderów Magny, można było przekonać się w ostatnich dwóch miesiącach. Rynek czekał w tym czasie na finalizację przejęcia spółki zależnej funduszu – Mediatela – przez budującą sieci światłowodowe giełdową firmę Hawe. Na wieść o planowanym przejęciu kurs akcji Mediatela silnie urósł (papier kosztował przez chwilę nawet nieco ponad 1,5 zł). W tym czasie jeden z większych akcjonariuszy Magny – Cezary Gregorczuk – pozbył się zarówno części akcji funduszu, jak i samego Mediatela. Ostatecznie do przejęcia hurtowego operatora przez Hawe nie doszło. Na wieść o fiasku negocjacji Mediatel został mocno przeceniony.

Także papiery Magny w ub. tygodniu traciły na wartości. W piątek kurs spadał w ciągu dnia o 5 proc. do 18 gr, ale na zamknięciu sesji wrócił do 19 gr.