Niższe niż przed rokiem są również wpływy operatorów kinowych w kraju ze sprzedaży wejściówek. Zamknęły się kwotą 149,5 mln zł, co oznacza spadek o ponad 23 proc. z 194,8 mln zł rok wcześniej.
W sumie w ciągu trzech kwartałów 2013 roku operatorzy sprzedali 25,85 mln biletów o 6,1 proc. mniej niż rok temu i uzyskali z tego tytułu 474,3 mln zł o 7,8 proc. mniej niż rok temu ( 514,5 mln zł).
Wyniki kin spadły mimo że o uwagę widzów nie muszą w tym roku walczyć z organizatorami takich wydarzeń jak mistrzostwa w piłce nożnej (rok temu mieliśmy w kraju Euro 2012), czy olimpiada. Rok można oceniać (przynajmniej do tej pory) jako słaby dla operatorów kin także dlatego, że otwierali oni w ubiegłym i tym roku nowe obiekty.
Kiniarze, jak zwykle w takich sytuacjach, tłumaczą wyniki ofertą filmową studiów producenckich. Na afiszach brakuje hollywoodzkich hitów, gromadzących ponad 1 mln widzów. Największą frekwencję – ponad 1,87 mln sprzedanych biletów – miał w tym roku jak do tej pory jeden tytuł: „Drogówka" Wojciecha Smarzowskiego. Dobrze zapowiada się również „Wałęsa. Człowiek z nadziei" Andrzeja Wajdy: jak wynika z nieoficjalnych informacji, zgromadził do tej pory 613 tys. widzów.
Operatorzy liczą ciągle, że poprawią wyniki w IV kwartale br., gdy na ekrany wejdzie m.in. kolejny odcinek „Hobbita".