Środowa sesja jest już szóstą z rzędu, na której papiery Bloober Team, notowanego na małej giełdzie producenta gier komputerowych zyskują na wartości lub bronią wycenę z poprzedniego dnia. Przed południem kurs zwyżkował o 5,2 proc., do 31,34 zł. Nieco wcześniej osiągał nawet poziom 31,9 zł, co oznaczało nawet 7-proc. zmianę. Towarzyszą jej spore obroty. Wynoszą już ponad 0,35 mln zł co stanowi prawie jedną piątą obrotów na całym rynku alternatywnym. Od początku roku akcjonariusze krakowskiej spółki zarobili już prawie 75 proc.
Warto zwrócić uwagę, że we wtorek 24 lutego Bloober Team zakończył, przy wsparciu DM BOŚ, zbieranie zapisów na 436,5 tys. akcji serii D sprzedawanych w ofercie publicznej z wyłączeniem prawa poboru. Cena emisyjna wynosiła 24 zł. Wydawała się, bazując na średnim kursie z ostatnich dni i tygodni, wysoka jednak w trakcie zbierania zapisów, z uwagi na szybką zwyżkę notowań, stała się atrakcyjna. Bloober Team nie przedstawił jeszcze oficjalnych danych na temat zapisów. – Ze wstępnych informacji wiemy, że wszystkie akcje znalazły nabywców a popyt był większy niż oferowana pula – stwierdza Piotr Babieno, prezes Bloober Team. Kierowana przez niego firma wyda pieniądze pozyskane z emisji akcji (blisko 10 mln zł brutto) na produkcję nowych gier i ekspansję w Azji. Planuje otwarcie przedstawicielstwa w Hongkongu.
W środę spółka poinformowała też, że jej najnowsza produkcja, która ma zadebiutować w ciągu kilku tygodni, została zaakceptowana przez firmę NVIDIA i może zostać wydana na platformę NVIDIA Shield. – Czekamy jeszcze na decyzję Sony w sprawie wersji na konsolę PS4 i PS Vita – mówi Babieno. Spodziewa się jej w niedługim czasie. – „Brawl" powinien trafić na półki na początku marca. Najpierw na urządzenia Sony a niewiele później na platformę NVIDIA Shield – deklaruje prezes Bloober Team. Przypomina, że wcześniej, od 4 do 6 marca NVIDIA będzie prezentował „Brawl" podczas targów Game Developers Conference w San Francisco.