Nowym szefem informatycznej spółki został dotychczasowy wiceprezes Jan Maciejewicz. Cały wtorek miał wypełniony spotkaniami i nie udało nam się uzyskać od niego komentarza. Jest postacią znaną na rynku kapitałowym. Wcześniej był m.in. wiceprezesem PKN Orlen, szefem spółki Infovide-Matrix, a od lutego 2016 r. wiceprezesem Sygnity.

Osoby związane ze spółką twierdzą, że Guy odwołania się nie spodziewał. Podobnego zdania są analitycy. – Myślę, że jednym z głównych powodów odwołania mogło być wyczerpanie się limitu cierpliwości w sprawie ogłoszenia nowej strategii, która od kilku, jeśli nie kilkunastu, miesięcy jest przekładana, co jest także dla mnie niezrozumiałe – komentuje jeden z ekspertów, pragnący zachować anonimowość. Dodaje, że zarząd cały czas zasłaniał się nieprzewidywalnością sektora publicznego, ale działając na nim od tylu lat, powinien chyba się do tego przyzwyczaić. – Ponadto strategia jest zazwyczaj budowana na kilka lat do przodu i przejściowe spowolnienie w sektorze publicznym nie powinno mieć na to wpływu – uważa ekspert. Jego zdaniem nie bez znaczenia był również fakt, że odwołany prezes nie wypracował sobie mocnej pozycji w branży IT i wśród inwestorów finansowych.

Sygnity jest po restrukturyzacji. Kilka dni temu opublikowało stosunkowo dobre wyniki finansowe za I półrocze roku obrotowego 2015/2016. Poinformowało jednocześnie, że portfel zamówień grupy wynosi 416 mln zł.