Jednak w poniedziałek akcje taniały, mimo iż spółka podała pozytywną informację: wcześniej niż zapowiadała ruszyła z produkcją nowej gry. Jej roboczy tytuł to „Crime Stories", a główną grupą docelową są kobiety, których odsetek wśród całej globalnej populacji graczy systematycznie rośnie.
Z memorandum informacyjnego Cherrypick Games wynikało, że produkcja nowej gry zaplanowana jest na 2019 r., ale udana komercjalizacja tytułu „My Hospital" pozwoliła spółce przyspieszyć prace. Kilka dni temu sprzedała wszystkie prawa do „My Hospital" fińskiej firmie Kuu Hubb Oy za kwotę 2,6 mln euro (płatną w 26 miesięcznych ratach, począwszy od kwietnia 2019 r). Kuu Hubb Oy przejęło koszty utrzymania, marketingu i rozwoju gry, a Cherrypick zachował prawo do udziału w przyszłych dochodach.
Cherrypick pracuje teraz nad czterema grami. W marcu rozpoczął się tzw. softlaunch „MatchUp Friends". Grę wydano na kilku rynkach. Zarząd twierdzi, że wyróżnia się ponadprzeciętną retencją graczy. Równocześnie spółka tworzy tytuły „Hollywood Inc." oraz „My Beauty Spa: Stars & Stories". Premiery tej ostatniej można spodziewać się w okolicach września–października. Zarząd uważa, że „My Beauty" ma szanse stać się jeszcze większym hitem niż „My Hospital".
W zeszłym roku Cherrypick wypracował 15,7 mln zł przychodów wobec niespełna 1 mln zł rok wcześniej. Zysk operacyjny wyniósł 5,4 mln zł, EBITDA 6,2 mln zł, a zysk netto 4,3 mln zł. Spółka jest notowana na NewConnect. Planuje przeprowadzkę na GPW.