- Wracam do biura i naciskam enter – zapowiedział dziś rano na antenie Rzeczpospolita TV Marcin Cichy, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Najwyraźniej zrobił to, co powiedział. UKE ogłosił właśnie start pierwszej w kraju akcji częstotliwości dla sieci nowej generacji 5G. Mimo dwukrotnych konsultacji, UKE praktycznie nie zmienił zasad aukcji, które zaproponował jeszcze w ubiegłym roku. Oferuje cztery bloki pasma 3,4-3,8 GHz po 80 megaherców każdy. Jedna grupa kapitałowa, której spółki mają już częstotliwości komórkowe, zainwestowały w sumie lub osobno 1 mld zł w infrastrukturę telekomunikacyjną, może starać się o jeden blok. Cena minimalna każdego z bloku to 450 mln zł. Rezerwacje częstotliwości będą ważne do 30 czerwca 2035 roku. „Warunki aukcji pozwalają uzyskać wystarczająco duży, ciągły blok widma na potrzeby świadczenia nowoczesnych bezprzewodowych usług szerokopasmowych" – podał UKE.
Zwycięzcy aukcji będą musieli uruchomić po 700 stacji bazowych 5G wykorzystujących przydzielone częstotliwości do końca 2025 r.
Pierwsza faza aukcji polega na złożeniu wstępnych ofert przez zainteresowane udziałem w licytacji telekomy. Termin na ich złożenie wyznaczono na 23 kwietnia do godziny 15-ej w kancelarii głównej UKE za pokwitowaniem. Po zbadaniu prawidłowości ofert, UKE na ich podstawie zdecyduje o dopuszczeniu firm do drugiego etapu. Przed właściwą licytacją operatorów czeka także aukcja próbna.
Opłata za dokumentację aukcyjną, którą może nabyć każdy to 20 tys. zł. Wadium ustalono na 182 mln zł. Uczestnicy II rundy aukcji będą zobowiązani także do wniesienia depozytu. Jego niewniesienie powoduje dyskwalifikację.
Minister Cyfryzacji zobowiązał prezesa UKE do zakończenia aukcji do końca czerwca br. Decyzje rezerwacyjne powinni otrzymać do końca sierpnia.