Uwagę zwraca przy tym fakt, że telekom zmienił zawartość najtańszego abonamentu (za 35 zł bez 5G): ograniczył pakiet transmisji danych (z 7 do 3 GB), ale z podstawowych usług – rozmów i wiadomości – abonent może korzystać bez limitu (poprzednio wiadomości były dodatkowo płatne).
Paweł Puchalski, analityk Santander BM, wskazuje, że Play próbuje w ten sposób zachęcać klientów, aby korzystali z droższego, ale obejmującego dużo większą paczkę internetu abonamentu (20 GB). W jego ocenie technologia 5G będzie tu dodatkowym argumentem. W jego ocenie nowa technologia ma obecnie właśnie walor marketingowy.
Dla porównania, średni przychód w miesiącu od aktywnego użytkownika Playa (tzw. ARPU) w I kwartale wynosił 33,8 zł, a od klienta abonamentowego – 39,2 zł.
5G jest w nowych abonamentach, ale z tej technologii mogą potencjalnie korzystać także osoby, które podpisywały umowy w ub.r. Jak wynika z regulaminów, telekom wymaga od nich aneksu do umów przedłużających kontrakt o 24–25 miesięcy.
Internet 5G od Play działa w paśmie 2,1 GHz. Obecnie nadajniki obsługujące tę technologię zainstalowane są na 500 działających masztach spośród około 8 tys. wszystkich składających się na sieć operatora. To oznacza, że można złapać nowy sygnał w kilku wybranych miastach. Trzeba też posiadać jeden z trzech dostępnych telefonów lub router.