– Mamy uchwaloną politykę dywidendową, która zakłada coroczne dzielenie się zyskiem. Biorąc pod uwagę dynamikę wzrostu zysku netto i zapas gotówki (prawie 17 mln zł na koncie na koniec 2020 r. – red.), dywidenda będzie z pewnością większa niż w poprzednim roku, kiedy do akcjonariuszy trafiło nieco ponad 2 mln zł – mówi Mateusz Zawadzki, prezes Ultimate Games.
Studio deklaruje, że jego wyniki z roku na rok będą się poprawiać. W 2020 r. według wstępnych szacunków całkowite przychody sięgnęły 29 mln zł, przychody ze sprzedaży 16 mln zł, zysk brutto 20,7 mln zł, a zysk netto 16,7 mln zł. Motorem wyników była m.in. seria „Ultimate Fishing Simulator" oraz rozwój portfela produkcyjno-wydawniczego. W 2020 r. spółka wydała około 90 gier i dodatków, głównie na platformę Nintendo Switch.
– Już piąty rok z rzędu udało nam się zwiększyć dwukrotnie skalę biznesu na poziomie przychodów i zysku operacyjnego względem poprzedniego roku. Jeszcze lepiej jest, jeśli chodzi o zysk netto, bo tutaj dynamika jest ponadczterokrotna – podkreśla prezes. Szczegółowych prognoz na 2021 r. nie podaje.
– Nadal chcemy notować wzrosty zysku netto i przychodów. Na 2021 r. przewidziane jest kilka premier większych gier i to od nich zależy, czy zakładana dynamika zostanie zachowana – podkreśla Zawadzki. W planach Ultimate Games na ten rok, oprócz rozwoju organicznego, są też przejęcia.
– Do najważniejszych tegorocznych celów zaliczamy utrzymanie pozycji jednego z największych wydawców na Nintendo Switch, rozbudowanie tej pozycji na dużych konsolach tj. Xbox i PlayStation oraz dokonanie kilku akwizycji nowych zespołów deweloperskich, w tym zespołu od gier mobilnych – informuje prezes.