Kontrakty terminowe na gaz ziemny w Europie spadły do 47 euro za megawatogodzinę po osiągnięciu sześciomiesięcznego maksimum na poziomie 50 euro w wyniku niepewności związanej z negocjacjami między Chevron Corp. a pracownikami australijskiej fabryki skroplonego gazu ziemnego. Chevron i związki zawodowe w australijskich zakładach LNG przeprowadziły w środę owocne dyskusje na temat płac i warunków pracy, a w czwartek planują spotkać się ponownie.
W międzyczasie Izrael zamknął główne pole gazowe z powodu obaw o bezpieczeństwo w związku z trwającymi konfliktami, co może mieć wpływ na eksport skroplonego gazu ziemnego z Egiptu.
Ponadto dochodzenie w sprawie wycieku z bałtyckiego rurociągu wzbudziło obawy o bezpieczeństwo infrastruktury zimowej, co doprowadziło do jego tymczasowego zamknięcia.
Ceny wzrosły w tym tygodniu o ponad 24 proc. z powodu obaw o dostawy gazu w związku ze zbliżającym się sezonem grzewczym i spodziewanymi niższymi temperaturami.
Wydaje się, że obecnie to rynek gazu może być narażony na największe wahania cen – w przeciwieństwie do ropy naftowej, której dostawy, przynajmniej na razie, nie są zagrożone i nie słychać o spadku podaży surowca. Przeciwnie ma się sytuacja na rynku gazu, jednak tu na ratunek gospodarce mogą przyjść pełne magazyny surowca przed zimą.