ROPA NAFTOWA
Ceny ropy między obawami o recesję a obawami o podaż.
Notowania ropy naftowej zakończyły poprzedni tydzień w miarę neutralnie, co świetnie obrazuje obecną sytuację na tym rynku. Z jednej strony bowiem inwestorzy na świecie ewidentnie obawiają się recesji i tego, jak bardzo może ona negatywnie przełożyć się na popyt na ropę – ale z drugiej strony dane dotyczące popytu także nie napawają optymizmem i wskazują na możliwe problemy po tej stronie rynku.
W kwestii popytu sprawa jest oczywista: im wyraźniejsze spowolnienie gospodarcze, tym mocniej może ono uderzyć w popyt na ropę. Ostatnie dane makroekonomiczne z całego świata pokazały, że to spowolnienie zaczyna być faktem – rozczarowały m.in. odczyty indeksów PMI dla przemysłu dla większości państw na świecie. Dodatkowo, powszechne zacieśnianie polityki monetarnej przez kluczowe banki centralne nie pomaga.
Nie zmienia to jednak faktu, że także informacje dotyczące podaży ropy naftowej okazały się niepocieszające. Europa, która zrywa więzi z Rosją pod kątem dostaw ropy, nie będzie miała wcale tak prosto ze znalezieniem nowych, dużych kierunków dostaw. Nie pociesza fakt, że kraje OPEC, mimo podwyższania limitów wydobycia, mają trudności z ich dotrzymaniem. O ile część krajów kartelu, w tym Arabia Saudyjska, faktycznie zwiększają produkcję, to inne kraje, w tym Nigeria czy Libia, notują spadki wydobycia.