Na rynku ropy naftowej nadal trwa spokojna konsolidacja, związana z wyczekiwaniem na kolejne konkretne dane dotyczące podaży oraz popytu na ten surowiec. Sytuacja pozostaje bowiem dynamiczna – zapasy ropy naftowej są relatywnie niskie, a w tle rozgrywają się rozmowy państw Unii Europejskiej związane z zakazem import rosyjskiej ropy oraz spekulacje na temat kondycji chińskiej gospodarki.
Tymczasem wczoraj na pierwszy plan wybiły się dane dotyczące zapasów paliw w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z oczekiwaniami, w poprzednim tygodniu delikatnie spadły zapasy ropy naftowej w tym kraju, o nieco ponad milion baryłek. Jednocześnie, w tym samym czasie spadły zapasy benzyny (o prawie pół miliona baryłek) oraz wzrosły zapasy destylatów (o prawie 1,7 mln baryłek).
Dane dotyczące zapasów paliw w USA nie okazały się w żaden sposób zaskakujące. Nadal utrzymują się wysokie poziomy eksportu ropy ze względu na wzmożony popyt ze strony m.in. państw Europy oraz Ameryki Środkowej i Południowej. Jednocześnie, zwiększyła się aktywność amerykańskich rafinerii. O ile w pandemii wiele z nich ograniczyło swoją działalność operacyjną, to obecne uwarunkowania, czyli obawy o podaż niektórych paliw, skłaniają producentów do wzmożonej produkcji.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
W kolejnych dniach na rynku ropy naftowej należy spodziewać się powrotu skupienia inwestorów na informacjach z Unii Europejskiej. Unijni dyplomaci zapewniają bowiem, że porozumienie w kwestii sankcji na Rosję, obejmujących import rosyjskiej ropy do UE, może zostać wypracowane jeszcze przed końcem maja. Kolejne posiedzenie Rady Europejskiej ma miejsce już 30 maja i to właśnie wtedy może pojawić się konkretna decyzja.