Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Podczas dzisiejszej sesji giełdowi inwestorzy zdecydowanie najchętniej handlują akcjami KGHM-u. W połowie sesji wartość obrotu nimi wyniosła około 160 mln zł, podczas gdy drugimi najbardziej popularnymi walorami, czyli PKO BP, niespełna 70 mln zł.
Co ważniejsze dla akcjonariuszy lubińskiego koncernu, ich kurs od południa wystrzelił do góry. O ile w pierwszych czterech godzinach notowań handel odbywał się po cenach zbliżonych do piątkowego zamknięcia, czyli 132 zł, o tyle chwilę potem podskoczył do nawet 144,45 zł (zwyżka o 9,2 proc.).
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mijają trzy lata od finalizacji fuzji obu koncernów. Z licznych korzyści, jakie miała przynieść akcjonariuszom i Polsce wyszło niewiele. Nawet o tych już uzyskanych koncern informuje w sposób lakoniczny i mało przekonujący.
Mimo braku oznak ożywienia w europejskich gospodarkach zarząd Grupy Kęty nie widzi zagrożenia dla realizacji całorocznej prognozy wyników.
Dotychczas grupa składała zamawiającym około 500 zleceń rocznie. Po I półroczu było ich tylko nieco ponad 100. Słabo wygląda sytuacja w biznesie usług dla gazownictwa i związanych z OZE. Duże nadzieje wiązane są z kolei z obróbką metali.
Celem grupy jest zwiększenie udziału działalności środowiskowej w strukturze wyników oraz mocy przetwórczych w istniejących zakładach. Zarząd stawia też na wzrost efektywności operacyjnej i redukcję kosztów.
Dzięki nowelizacji ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin, KGHM powinien w 10 lat „zaoszczędzić” ponad 10 mld zł. Warunkiem są jednak inwestycje w nowe złoża rud miedzi i srebra zlokalizowane na terenie naszego kraju.
Mimo chwilowo niesprzyjających warunków zewnętrznych węgierski koncern wierzy, że w średnim terminie sytuacja ulegnie poprawie. W efekcie dużo inwestuje i dąży do wytwarzania produktów chemicznych o wysokiej wartości dodanej.