Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Najwięcej tradycyjnych paliw w Polsce produkuje rafineria Orlenu w Płocku. Teraz powstaje tam też instalacja do wytwarzania HVO, biokomponentów powstających z uwodornienia olejów roślinnych.
Rynek paliw transportowych w Polsce i Europie zdominowany jest przez olej napędowy i benzynę. W niektórych krajach istotne znaczenie odgrywa też LPG (mieszanina propanu i butanu), LNG (skroplony gaz ziemny) i CNG (sprężony gaz ziemny). Coraz więcej pojazdów zasilanych jest też wodorem i prądem. Mimo że katalog stosowanych paliw już może wydawać się obszerny, to wprowadzanie na rynek kolejnych jest nieuniknione. Wystarczy zauważyć, że w Polsce od 1 stycznia pojawiła się na stacjach benzyna o oznaczeniu E10. To paliwo o maksymalnej 10-proc. zawartości bioetanolu, czyli alkoholu etylowego otrzymywanego z biomasy lub z biodegradowalnej części odpadów. Zastąpiło benzynę E5 (z 5-proc. udziałem biokomponentów), ale tylko w odniesieniu do paliwa 95-oktanowego (Pb95). W paliwie 98-oktanowym (Pb98) nadal udział biokomponentów jest 5-proc. Podobnie sprawa ma się z olejem napędowym. Dziś w Polsce jest oznaczony jako B7 i posiada do 7 proc. biokomponentów. W Niemczech niedawno pojawiło się paliwo B10 (oprócz B7), a wkrótce może do niego dołączyć XTL. Oba to nowe rodzaje diesla. Pierwszy zawiera do 10 proc. biokomponentów, a drugi 100 proc., przy czym jest to produkt powstały w wyniku uwodornienia olejów roślinnych (HVO).
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.