Kilka tygodni temu pisaliśmy o problemach spółek, które w uproszczonej formie złożyły wnioski dotyczące importu produktów stalowych w ramach unijnych kontyngentów bezcłowych na lipiec–wrzesień. Ministerstwo Finansów potwierdza informacje „Parkietu” – uproszczone wnioski nie zostały uwzględnione.

– W przypadku gdy na zgłoszeniu uproszczonym został zawarty wniosek o kontyngent taryfowy, miał miejsce w funkcjonowaniu systemu odprawowego AIS incydent. Z tego powodu tylko w obsłudze zgłoszeń uproszczonych nastąpiło, z przyczyn losowych, zatrzymanie wysyłania wniosków o kontyngenty. Wobec tego wnioski te nie mogły zostać przesłane do systemu QUOTA2 (odpowiedzialnego za zarządzanie kontyngentami taryfowymi w KE). Wszystkie wnioski ze zgłoszeń uproszczonych, które nie zostały wysłane, zostały ostatecznie przekazane do QUOTA2 15 lipca, czyli już po przeprowadzeniu przez KE procesu zaliczania wnioskowanych ilości na poczet kontyngentów – słyszymy w biurze prasowym MF. Wnioski przesłano z opóźnieniem, przez co kontyngenty na niektóre produkty, jak blachy czy profile zamknięte, zostały już wyczerpane.

Co to oznacza dla spółek? Aby sprowadzić zamówiony towar m.in. z Turcji, Wietnamu czy Korei, muszą zapłacić 25-proc. cło, a później domagać się jego zwrotu lub umorzenia. – Mimo że złożyliśmy wniosek w odpowiednim terminie, w procedurze preferowanej przez Krajową Administrację Skarbową, to nie zostaliśmy uwzględnieni w kontyngentach. Rozumiem, że gdzieś mogło dojść do błędu, jednak klienci czekali na towar, a my jako firmy nie możemy ponosić konsekwencji błędów, które nie zaszły po naszej stronie. Aby nie czekać do października i płacić opłat za przetrzymywanie kontenerów i nadzór celny, byliśmy zmuszeni oclić produkty. Później ubiegać będziemy się o zwrot lub umorzenie – podsumował jeden z przedsiębiorców. Ze względu na tajemnicę skarbową i celną nie wiadomo, ilu firm i na jaką skalę dotyczy wspomniany problem.