Co prawda uzgodnienia między PGNiG a Gazpromem dotyczące dostaw gazu od 2010 do 2037 roku przewidują wzrost ilości do 10,27 mld m sześciennych rocznie, ale nie oznacza to, że plany związane z dywersyfikacją dostaw gazu przestały być ważnym punktem strategii polskiego koncernu.
Wręcz przeciwnie. Projekty dywersyfikacyjne to konieczność. Powód - rosnące zapotrzebowanie na błękitne paliwo nad Wisłą. Szacuje się, że zużycie z obecnych około 14 mld m sześc. rocznie wzrośnie do 18 mld w 2015 r. Ma to mieć związek z rozwojem energetyki gazowej, dodatkowy popyt będą również zgłaszać firmy lokujące działalność w specjalnych strefach ekonomicznych oraz odbiorcy indywidualni, którzy potrzebują gazu do celów grzewczych na obszarach dużych aglomeracji miejskich. Efekty powinna też przynieść gazyfikacja nowych obszarów i związane z tym dofinansowanie inwestycji ze środków Unii Europejskiej. Nawet zakładając istotny wzrost wydobycia krajowego, zwiększenie importu surowca z kierunków innych niż wschodni wydaje się przesądzone.
Skąd będzie importowany gaz? Obecnie Polska może kupować błękitne paliwo z trzech kierunków. Duża część zużywanego w Polsce paliwa i znakomita większość jego importu trafia do nas za pośrednictwem Białorusi. Surowiec dociera do nas przez gazowe terminale w Kondratkach i Wysokim Litewskim. Błękitne paliwo ze wschodu możemy również odbierać poprzez punkt zdawczo-odbiorczy w Drozdowiczach na granicy z Ukrainą. Z kierunku zachodniego surowiec może być obecnie kupowany za pośrednictwem gazociągu o przepustowości 0,9 mld metrów sześc. w Lasowie koło Zgorzelca.
Obraz ten zmienią nowe inwestycje. Ta najważniejsza to terminal LNG w Świnoujściu. Jego uruchomienie nastąpi w 2014 r. i wówczas w w Polsce może się pojawić możliwość pozyskiwania gazu ziemnego od producentów, którzy sprzedają go w postaci ciekłej, czyli jako LNG. Terminal LNG umożliwi odbiór surowca dostarczanego statkami. W pierwszym etapie gazoport będzie mógł przyjąć 5 mld m sześc. gazu rocznie, a docelowo 7,5 mld. PGNiG zapewniło już sobie dostawy skroplonego błękitnego paliwa, podpisując w czerwcu br. kontrakt z katarska spółką Qatargas.
Umowa została zawarta na 20 lat i ma obowiązywać od 2014 r. do 2034 r. Przewiduje dostarczanie 1,5 mld m sześc. gazu LNG rocznie. PGNiG zamierza jednak przez terminal LNG przesyłać większe ilości gazu. Rozmowy w tej sprawie prowadzone są z różnymi firmami, tak aby jeszcze przed 2014 r., czyliprzed uruchomieniem terminalu, zawrzeć co najmniej jeden kontrakt. Już może nie 20-letni, jak z Qatargasem, ale średniookresowy, tj. 5-7-letni.