W ZAK (dawniej Zakłady Azotowe Kędzierzyn) powstał tydzień temu zespół, który ma zbadać możliwości przedłużenia eksploatacji instalacji kwasu azotowego I. To jedna z najstarszych tego typu linii w Europie (niespełniająca unijnych norm ekologicznych). Zarząd ZAK myśli jednak, by kontynuować produkcję kwasu na przestarzałej instalacji. Dlaczego? Bo zapewne nie będzie jej miał czym zastąpić.
[srodtytul]Zmierzch głównej linii[/srodtytul]
Właśnie z tej instalacji pochodzi 70–75 proc. kwasu azotowego, jaki wytwarzany jest w ZAK (resztę produkuje mniejsza linia). Kwas azotowy to surowiec niezbędny do wytwarzania nawozów azotowych, które są podstawowym, obok alkoholi oxo, produktem zakładów.
Od początku 2011 r. wysłużoną jedynkę zastąpić miała nowa instalacja kwasu azotowego V. Jednak kilka tygodni temu spółka wstrzymała jej budowę. Jak wyjaśniała nam w styczniu Alicja Stronciwilk, kierownik biura PR ZAK, powodem były trudne warunki atmosferyczne (obfite opady śniegu). Nie wyjaśniła jednak, czemu prac dotąd nie wznowiono.
Z naszych informacji wynika, że problemem są finanse. Dokładniej zaś zaległości wobec czeskiej firmy Chemoprojekt, głównego wykonawcy nowej instalacji. ZAK od kilku tygodni unika odpowiedzi na pytanie o długi. Jak wynika z naszych danych, wciąż nie płaci na czas.