Lubiński koncern, producent miedzi mający jedne z najwyższych na świecie koszty, pracuje?nad poprawą wydajności i wdrożeniem nowych technologii. Pierwsze efekty mają być widoczne za dwa lata.
[srodtytul]Łączenie, czyli...[/srodtytul]
– Przyjrzymy się strukturom organizacyjnym i technologicznym, usprawnimy zarządzanie i doprowadzimy do wzrostu wydajności przy stałym poziomie zatrudnienia – mówi Wojciech Kędzia, od listopada wiceprezes KGHM ds. produkcji.
Związkowcy Polskiej Miedzi zarzucili zarządowi, że analizy te mają na celu utworzenie z trzech odrębnych hut i trzech kopalni dwóch zintegrowanych oddziałów – wbrew porozumieniu z jesieni 2008 roku. Na dowód przytoczyli listopadowe polecenie prezesa Herberta Wirtha, w którym wyraźnie mowa jest o łączeniu.
– Termin „połączenie” należy rozumieć wyłącznie w kontekście łączenia procesów technologicznych. Nie wracamy do koncepcji sprzed dwóch lat – wyjaśnia Kędzia. – Oddziały mają swoje rodowody i są historycznie ukształtowane. Powołane zespoły mają wypracować pomysły i projekty usprawniające produkcję – dodaje. Wstępne wyniki analiz spodziewane są pod koniec tego roku, a raport ma trafić na biurko zarządu pod koniec marca przyszłego roku.