Ma to podnieść jakość dostarczanego do huty Jarosław szkła i stłuczki oraz ograniczyć ilość odpadów. – Będzie to najbardziej nowoczesna instalacja w Europie, która da nam dużą przewagę konkurencyjną, ponieważ żaden inny zakład nie będzie w stanie sprostać naszej jakości – zapowiada prezes firmy Adam Krynicki.
Zakończenie inwestycji o wartości 10 mln zł spółka planuje na czerwiec przyszłego roku. Zakład będzie mógł przyjmować o 20 proc. więcej szkła niż instalacja Krynickiego w Wyszkowie. – Obecnie rocznie przerabiamy 100 tys. ton szkła, co odpowiada 40 proc. legalnego rynku recyklingu – ocenia prezes.
Krynicki?Recykling planuje w 2013 roku przekroczyć 100 mln zł przychodów. W tym roku spółka prognozuje przychody na poziomie 27 mln zł. Jej EBITDA (zysk operacyjny z amortyzacją) ma wynieść 6,45 mln zł, a zysk netto – 1,44 mln zł. Zarząd podtrzymuje te prognozy, choć EBITDA po pierwszym półroczu sięga 2,5 mln zł.
– Po pierwszym półroczu wynik EBITDA jest niższy od spodziewanego, ponieważ zakładaliśmy, że cena dokumentów potwierdzających recykling (DPR) będzie wynosić 90 zł za tonę, a średnia rynkowa to tylko 73 zł. To efekt powiększania się szarej strefy w DPR – zaznacza Adam?Krynicki.
Szara strefa to zmora branży recyklingu. Zapowiadana przez Ministerstwo Środowiska nowelizacja ustawy o gospodarce opakowaniami opóźnia się. Od stycznia wchodzi natomiast w życie nowa ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, która ma oddać gospodarkę odpadami komunalnymi w ręce gmin. Nie precyzuje ona jednak, kto będzie właścicielem surowców wtórnych. Zdaniem branży może to rozwinąć szarą strefę. – Jeśli samorządy wpiszą do planów gospodarki odpadami zakłady recyklingu, które działają w szarej strefie, to taki przedsiębiorca będzie mógł dalej działać – wskazuje Adam Krynicki.