Jak ujawniła „Solidarność", zarząd KGHM przedstawił związkowcom projekt porozumienia dotyczącego wzrostu płac w 2012 roku. Średnia płaca ma zwiększyć się (bez nagrody z zysku) o 4,5 proc. – m.in. za sprawą podniesienia od 1 stycznia tego roku stawek płac zasadniczych i powiązanych z nimi dodatków. Na wzrost mają również wpływ wyższe premie i nagrody oraz większy ekwiwalent za deputat węglowy. 12 marca związkowcy mają przedstawić swoje stanowisko, a intencją zarządu jest zawarcie porozumienia do 16 marca.
Bez urawniłowki
– Blisko 3,5 proc. wzrostu to podwyżki obligatoryjne, wynikające głównie z konieczności dostosowania tabeli zaszeregowania do wzrostu minimalnego wynagrodzenia – mówi?Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM. Dodaje, że wzrost wynagrodzeń w tym roku będzie kosztować koncern około 84 mln zł.
Ostatni raz podstawowe pensje KGHM podniósł załodze w 2008 r. W latach 2009–2011 zarząd był konsekwentnie przeciwny podwyżkom dla wszystkich: preferował wypłacanie nagród za wyniki i premii motywacyjnych. W 2009 r. związkowcy wymusili wypłatę 5 tys. jednorazowej premii, czego zarząd omal nie przypłacił posadami (większościowy udziałowiec, resort skarbu, został udobruchany rekomendacją dywidendy, chociaż pierwotnie przedsiębiorstwo miało jej nie wypłacać).
Koniec gry
Złożona obecnie propozycja nie oznacza zmiany filozofii zarządu KGHM pod przewodnictwem Herberta Wirtha. Wysokość pensji reguluje tabela ze stawkami osobistego zaszeregowania. Zgodnie z Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy, pierwsza stawka nie może być niższa od minimalnej pensji, która obecnie wynosi 1500 zł. Kilka stawek jest już poniżej tej kwoty – zresztą nikt tak niewiele w KGHM nie zarabia. W poprzednich latach zarząd nie był skory do dostosowania tabeli do zapisów ZUZP, ponieważ oznaczałoby to konieczność podwyższenia wszystkich stawek. Jednak związkowcy naciskali. – Alarmowaliśmy Państwową Inspekcję Pracy, planowaliśmy złożenie do prokuratury zawiadomienia w sprawie uporczywego łamania prawa przez zarząd – mówi Ryszard Zbrzyzny, szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. – Propozycja zarządu niweluje problem, ale nie wyczerpuje naszych oczekiwań. W końcu przez trzy lata nie było żadnych podwyżek w KGHM – dodaje.
– Mam nadzieję, że 4,5 proc. proponowane przez zarząd to tylko stawka wyjściowa, bo ona jest żenująco niska, mając na uwadze brak podwyżek w poprzednich latach – komentuje Józef Czyczerski, przewodniczący „Solidarności".?Wszystkie organizacje związkowe muszą wypracować wspólne stanowisko.