Rynek oczekuje w grupie KGHM istotnych zmian

Na razie zarówno w otoczeniu spółki, jak i wewnątrz, trudno znaleźć przesłanki, które mogłyby przyczynić się do wzrostu jej wartości. W efekcie od dłuższego czasu jest dość nisko wyceniana. Bodźce do wzrostów mogą pojawić się pod koniec roku.

Publikacja: 08.09.2025 03:00

W I połowie tego roku KGHM przeznaczył na inwestycje 1,51 mld zł, co stanowiło 40 proc. tego, co zap

W I połowie tego roku KGHM przeznaczył na inwestycje 1,51 mld zł, co stanowiło 40 proc. tego, co zaplanowano w budżecie na cały ten rok

Foto: Fot. [email protected]

Od kilku tygodni kurs akcji KGHM-u oscyluje w graniach 127-137 zł. W piątek na otwarciu sesji wynosił 132 zł i był niemal identyczny jak rok temu. W tym czasie główne indeksy warszawskiej giełdy zanotowały jednak duże wzrosty. To oznacza, że walory lubińskiej spółki zachowują się zdecydowanie gorzej niż papiery większości pozostałych firm z GPW.

Inwestorzy nie są skłonni kupować akcji KGHM-u m.in. ze względu na sytuację makroekonomiczną. Przede wszystkim chodzi o notowania miedzi. Na London Metal Exchange kurs tego surowca w I połowie roku wynosił nieco ponad 9,4 tys. USD za tonę, co oznaczało wzrost w porównaniu z tym samym okresem 2024 r. o zaledwie 3,8 proc. Z kolei biorąc pod uwagę niskie notowania amerykańskiej waluty, cena tony miedzi wyrażona w złotych pozostała niemal bez zmian.

Foto: Parkiet

Geopolityka sprzyja rekordowym notowaniom srebra i złota

Dziś kurs miedzi zbliża się do 10 tys. USD. Mało kto jednak wierzy, że na trwałe przekroczy tę barierę. Sam KGHM w krótkim terminie nie widzi przesłanek do istotnych zmian. „W tym roku spółka nie spodziewa się ani znaczącej poprawy, ani pogorszenia sytuacji rynkowej. Dotyczy to zarówno kwestii kursowych, jak i ceny miedzi” – twierdzi zespół biura prasowego KGHM-u.

Dodaje, że długoterminowo są wszelkie podstawy do tego, by wierzyć zarówno we wzrost cen miedzi i srebra, jak i poprawę sytuacji makroekonomicznej. Odnosząc się do kursów walut obcych koncern przekonuje, że pod kątem siły nabywczej złoty zaczyna przypominać waluty rynków rozwiniętych typu euro, dolar amerykański czy dolar kanadyjski. W efekcie nie przewiduje dalszego umacniania się złotego, co z perspektywy eksporterów – takich jak KGHM – uważa za zjawisko pożądane.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Wojciech Balczun, minister aktywów państwowych: Prezesi spółek Skarbu Państwa powinni być liderami, a nie królami

Długoterminowo koncern patrzy na rynek optymistycznie. „Kontynuacja transformacji energetycznej, rozwój poszczególnych gospodarek oraz sytuacja geopolityczna mogą wpłynąć na globalny deficyt metali nieżelaznych, w tym również miedzi. Już teraz obserwujemy wzrost znaczenia srebra, podobnie jak złota jako dobro inwestycyjne” – informuje spółka.

Obecnie oba metale szlachetne są wyceniane przez rynek na rekordowych poziomach. KGHM z ich sprzedaży osiąga jednak tylko kilkanaście proc. łącznych przychodów. W ocenie Jakuba Szkopka, analityka Erste Securities Polska, sytuacja na rynku metali szlachetnych jest w zdecydowanej mierze zależna od czynników geopolitycznych. – Słaby dolar, zawirowania z cłami, wojna w Ukrainie, konflikty na Bliskim Wschodzie, powodują na rynku dużą niepewność. To skłania wielu inwestorów do kupowania metali szlachetnych, które w niepewnych czasach, co do zasady, zyskują na wartości – mówi Szkopek. Dodaje, że to, czy ich ceny dalej będą rosły, zależy od czynników geopolitycznych, a te są nieprzewidywalne.

Jego zdaniem bardziej przewidywalna wydaje się sytuacja na rynku miedzi. Wprawdzie wpływ na nią ma spadające globalnie wydobycie, ale jeszcze bardziej zgromadzone w poprzednich miesiącach zapasy, które tworzono z obawy przed cłami, jakie chciały wprowadzić USA. Teraz jest duże prawdopodobieństwo, że trafią one do obrotu. Co więcej, w Chinach, które są największym przetwórcą miedzi na świecie, popyt na ten surowiec jest mocno uzależniony od wzrostu gospodarczego. Tymczasem Państwo Środka ma problemy z osiągnięciem zakładanych wskaźników makroekonomicznych.

– Dziś jestem bardziej skłonny prognozować, że kurs miedzi spadnie do poziomów zbliżonych do 9 tys. USD niż że przekroczy 10 tys. USD. Na pewno notowaniom surowca nie pomaga znacznie słabszy od oczekiwanego rozwój rynku samochodów elektrycznych i sieci energetycznych, do czego przyczyniły się chociażby USA, rezygnując z realizacji wcześniej przyjętej polityki klimatycznej – uważa Szkopek.

Czytaj więcej

Na wyniki KGHM-u duży wpływ wywiera silny złoty
Reklama
Reklama

KGHM czeka ze strategią na zmiany w podatku miedziowym

Poza czynnikami makroekonomicznymi ogromny wpływ na przyszłe wyniki finansowe i notowania walorów KGHM-u będzie miała nowa strategia. Mimo że w spółce nowy zarząd funkcjonuje od półtora roku, to tego dokumentu nie ma do dziś. Dlaczego? „Zgodnie z zapowiedziami, jednym z warunków opublikowania nowej, długoterminowej i odpowiedzialnej strategii KGHM jest kwestia jej wykonalności, również w kontekście finansowym. Kwestia tzw. podatku miedziowego jest zatem bardzo istotna, a jak doskonale wiemy, aktualnie trwają intensywne prace nad kształtem ustawy” – przypomina spółka.

W będącej obecnie w konsultacjach nowelizacji założono, że koncern dzięki planowanym zmianom przepisów powinien w najbliższych 10 latach „zaoszczędzić” na tej daninie ponad 10 mld zł. Warunkiem są jednak inwestycje w nowe złoża miedzi i srebra zlokalizowane na terenie naszego kraju.

Niezależnie od trwających prac legislacyjnych KGHM nadal przygotowuje strategię. Przekonuje, że to proces. Opracował już za to strategię energetyczną, która jako element docelowej strategii spółki, skupia się na kwestiach transformacji energetycznej i wspiera efektywność ciągu technologicznego. Informuje, że stworzenie energetyki ściśle dopasowanej do potrzeb ciągu technologicznego jest obecnie jednym z priorytetów zarządu spółki.

Zarząd wartość inwestycji w najbliższych latach uzależnia od tego, jak mocno zostanie ograniczony podatek od wydobycia miedzi, a tym samym, ile pieniędzy będzie miał do dyspozycji. „Aktualnie KGHM skupia się na zasobach i depozytach, które są najbliżej dostępne i które rokują biznesowo. Takie podejście jest istotną zmianą jakościową w działaniach spółki” – zapewnia spółka. Dodaje, że priorytetem obecnego zarządu jest rozwój głównego ciągu technologicznego i zagwarantowanie zdolności wydobywczych koncernu na dziesiątki kolejnych lat. Ważnymi celami są też: dalsza dywersyfikacja rynków zbytu przy jednoczesnej dbałości o marżowość sprzedaży, wykorzystywanie szans rynkowych oraz poszukiwanie oszczędności.

W kontekście ostatniej z tych spraw, zarząd KGHM-u prowadzi intensywne prace nad programem optymalizacji kosztów. Obecnie są one w bardzo zaawansowanej fazie. „Wykorzystując własne doświadczenie oraz przy wsparciu podmiotu zewnętrznego, spółka szeroko spogląda na stojące przed KGHM-em możliwości w tym obszarze. Zdaniem zarządu, jakakolwiek optymalizacja podatku od kopalin nie może być jedynym filarem finansowania rozwoju” – informuje spółka. Aby być efektywnym i spełnić oczekiwania rynku, koncern stara się przede wszystkim dać jak najwięcej od siebie. Zapewnia, że pochodzące z optymalizacji kosztowej środki będą przeznaczone na inwestycje w kraju i za granicą, transformację energetyczną oraz inne projekty efektywnościowe.

W KGHM-ie istotne znaczenie odgrywają koszty wynagrodzeń. Spółka pytana o ich dalsze wzrosty podaje, że od lat obowiązuje zakładowy układ zbiorowy pracy, który kształtuje zasady wynagradzania załogi, waloryzacji stawek oraz partycypacji załogi w osiąganych wynikach finansowych spółki. „Aktualnie zarząd koncentruje się na poprawie efektywności pracy oraz optymalizacji czynności wykonywanych przez pracowników, co powinno pozytywnie wpłynąć na koszt pracy w średnim i dłuższym horyzoncie czasowym” – ocenia spółka.

Reklama
Reklama

Akcje KGHM-u są wyceniane niżej niż zagranicznych spółek miedziowych

Mimo że w krótkim czasie prezydent Karol Nawrocki zablokował nowelizację kilku ustaw, a rząd ma problemy ze zwiększeniem wpływów do budżetu, to rynek oczekuje zmniejszenia obciążeń nałożonych na lubińską spółkę. – W mojej ocenie ustawa obniżająca podatek miedziowy w Polsce zostanie przyjęta, gdyż jest to w interesie wszystkich głównych sił politycznych. Dzięki niższym obciążeniom KGHM będzie mógł istotnie zwiększyć inwestycje, co przyczyni się w długiej perspektywie do rozwoju rynku miedzi w Polsce. Nie oznacza to jednak, że skorzystają na tym akcjonariusze, szczególnie w krótkiej perspektywie – twierdzi Szkopek.

Tłumaczy, że w najbliższych latach wydobycie w lubińskim koncernie będzie spadać, wzrosną inwestycje i koszty, co nie będzie przyczyniać się do poprawy wyników finansowych i wzrostu kwot przeznaczanych na ewentualną wypłatę dywidendy. Wzrost wydobycia miedzi w Polsce prawdopodobnie będzie możliwy dopiero za około 15-20 lat, czyli po realizacji dużych projektów dotyczących nowych złóż. Planowane przedsięwzięcia są jednak nie tylko bardzo drogie, ale i czasochłonne. To mocno wydłuża oczekiwany czas zwrotu z inwestycji. Inwestorzy być może nie będą zdecydowani tak długo czekać.

– Dziś akcje KGHM-u są wyceniane niżej niż walory zagranicznych spółek funkcjonujących w tej samej branży. Tak też może być w kolejnych miesiącach, gdyż polski koncern postrzegany jest przez zagranicznych inwestorów jako podmiot, na którego działalność i wyniki duży wpływ ma bieżąca polityka państwa – mówi Szkopek. Do tego dochodzą rosnące koszty m.in. wynikające z systematycznie podnoszonych wynagrodzeń. Obecnie nie pomaga też silna złotówka, zwłaszcza wobec dolara, czyli waluty, w której KGHM rozlicza dużą część realizowanej sprzedaży.

Analityk Erste Securities Polska szacuje, że w tym roku koncern wypracuje ponad 8 mld zł skorygowanego zysku EBITDA. Dla porównania w ubiegłym roku wyniósł on niespełna 8,5 mld zł. Ostatnią rekomendację i wycenę akcji KGHM-u dokonał kilka miesięcy temu. Z nową czeka, aż spółka opublikuje nową strategię. Przypuszcza, że zarząd przedstawi długookresowe cele dopiero pod koniec roku.

Z niedawno opublikowanego raportu wynika, że w II kwartale grupa KGHM wypracowała ponad 8,61 mld zł przychodów, przeszło 2,37 mld zł skorygowanego zysku EBITDA i 250 mln zł zysku netto. Wszystkie te rezultaty spadły rok do roku odpowiednio o 6, 11 i 62 proc. Pogorszenie kondycji koncernu było efektem umocnienia się złotówki względem dolara oraz słabych rezultatów spółki matki.

Surowce i paliwa
JSW mogłaby skorzystać z rządowych osłon, ale bez umowy społecznej
Surowce i paliwa
Prezydent zablokował zmiany na rynku gazu
Surowce i paliwa
Czy Ukraińcy przejmą polską kopalnię? W tym tygodniu ważne decyzje
Surowce i paliwa
Szansa na więcej węgla koksującego od JSW
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Surowce i paliwa
Giełdowe spółki chcą wydobywać więcej gazu ziemnego
Surowce i paliwa
Z zarządu Orlenu odwołano dwie osoby
Reklama
Reklama