Część inwestorów instytucjonalnych ma wątpliwości, czy cena, jaką Azoty Tarnów zaproponowały w wezwaniu na papiery Zakładów Azotowych Puławy, została wyliczona właściwie. Azoty oferują 132,6 zł. Czy powinno to być o osiem złotych więcej?
Kwestia interpretacji
Zgodnie z przepisami cena w wezwaniu nie może być niższa niż kurs z ostatnich trzech oraz sześciu miesięcy. Dla Puław to odpowiednio 132,6 i 126,58 zł. Ale cena nie może być również niższa od najwyższej wartości rzeczy lub praw, które wzywający wydał w zamian za akcje będące przedmiotem wezwania w okresie 12 miesięcy przed ogłoszeniem wezwania.
W styczniu tego roku Azoty wydały akcje nowej emisji dla akcjonariuszy Puław, zainteresowanych wymianą (Azoty dawały 2,5 swoich akcji za każdy walor Puław).
Wątpliwości dotyczą ustalenia wartości akcji wydanych przez Azoty. Jak wynika z treści wezwania, same Azoty oszacowały tę wartość na 123,08 zł. To iloczyn parytetu wymiany (2,5) i średniego kursu Azotów z sześciu miesięcy przed nabyciem akcji Puław, czyli 49,23 zł. Azoty średni kurs liczyły do 16 stycznia, czyli daty przydziału walorów. Zdaniem części inwestorów instytucjonalnych ta wartość powinna być wyliczona inaczej. Nikt jednak nie chce się wypowiadać pod nazwiskiem (poza Azotami Tarnów żaden z udziałowców nie ma więcej niż 5 proc. akcji Puław).
– Ustawa mówi wyraźnie o najwyższej wartości rzeczy lub praw, które wzywający wydał w zamian za akcje w ciągu roku poprzedzającego wezwanie. Należałoby przyjąć, że najwyższą wartością wydanych za papiery Puław akcji Azotów był kurs z dnia zaksięgowania tych akcji na rachunkach – twierdzi nasz rozmówca. Skarb Państwa informował, że objął akcje?Azotów 22 stycznia.