Jeśli zgodnie z obecnie realizowanym projektem jego moce przeładunkowe wyniosą 5 mld m sześc. rocznie, to korzyści gospodarcze do 2025 r. mogą wynieść około 6,6 mld zł. Polskie LNG, które odpowiada za inwestycję w Świnoujściu, rozważa jednak rozbudowę terminalu. W ciągu kilku lat jego moce mogą wzrosnąć do 7,5 mld m sześc. Gdyby tak się stało, korzyści gospodarcze powinny sięgnąć 8 mld zł.
– Na budowie terminalu najbardziej zyska oczywiście sektor LNG (tj. przedsiębiorstwa bezpośrednio związane z budową terminalu LNG oraz infrastruktury towarzyszącej w Polsce), który dzięki instalacji w Polsce się ukształtuje. Terminal pomoże też budownictwu, sektorowi transportu lądowego i rurociągowego oraz rozmaitym branżom usługowym – wylicza Aleksander Gabryś, starszy menedżer w grupie energetycznej EY, cytowany w komunikacie prasowym.
Firma doradcza pozytywnie ocenia podpisany niedawno aneks do umowy dotyczącej budowy terminalu. Na jego mocy Polskie LNG oraz konsorcjum składające się z firm wchodzących w skład grup kapitałowych Saipem, Techint oraz PBG wydłużyły do końca grudnia 2014 r. termin zakończenia inwestycji. Pierwotnie zawarta umowa przewidywała, że terminal zostanie oddany do użytku pół roku wcześniej. Na mocy aneksu zwiększono również zakres prac i wartość kontraktu o 67,5 mln euro. W efekcie umowa opiewa na 2,4 mld zł.