Ergis, największa w Europie Środkowo-Wschodniej grupa specjalizująca się w przetwórstwie tworzyw sztucznych, podjęła decyzję o przeprowadzeniu kolejnej inwestycji w linię do produkcji wielowarstwowej folii nanoErgis. To wyrób cieszący się coraz większym zainteresowaniem klientów i zapewniający stosunkowo wysokie marże. Na ten cel spółka przeznaczy do 30 mln zł.
Rosnące zdolności
– Obecnie możemy produkować około 45 tysięcy ton folii stretch (do tej grupy należy też nanoErgis – red.), w zależności od grubości wytwarzanych folii. Moce produkcyjne nowej linii wyniosą między 12 a 18 tysięcy ton – mówi Tadeusz Nowicki, prezes Ergisu. Szacuje, że nowa linia zacznie pracować w drugim półroczu 2017 r. Z kolei osiągnięcie pełnych mocy planowane jest na połowę 2018 r. Zanim to jednak nastąpi, spółka musi przebudować jedną z istniejących hal produkcyjnych w Oławie, w której maszyny będą zainstalowane, oraz rozbudować część infrastruktury.
Zarząd firmy przekonuje, że sprzedaż folii nanoErgis rośnie nieustannie od chwili uruchomienia jej produkcji. Także sam wyrób podlega zmianom. – Dziś możemy mówić już o różnych foliach opartych na technologii nanoErgis, które są dostosowywane do potrzeb różnych klientów. Przed trzema laty uruchomiliśmy ELSA – Ergis Load Stability Academy, która na podstawie wyników zaawansowanych testów dokonuje doboru optymalnej folii nanoErgis dla danego typu ładunków – twierdzi Nowicki.
Podwojenie sprzedaży
Dodaje, że klienci, którzy decydują się na zastosowanie oferowanych im wyrobów, uzyskują wymierne oszczędności w kosztach pakowania. Mimo że jest to folia droższa, to pozwala uzyskać jej użytkownikom 20–40 proc. oszczędności kosztu zużytego produktu, niezbędnego do właściwego ustabilizowania każdej z palet.
– Jesteśmy liderem technicznym w sprzedaży folii z warstwami nano w Europie i chcemy ten status utrzymać. Istnieją więc silne przesłanki, by wierzyć, że inwestycja w kolejną linię do produkcji nanoErgis przyniesie, tak jak miało to miejsce przy uruchomieniu obu poprzednich linii, oczekiwany przez inwestorów, wzrost zysku EBITDA grupy – twierdzi Nowicki.