Od początku piątkowej sesji akcje wydobywczej spółki cieszą się dużym zainteresowaniem. O godz. 10 drożeją o blisko 6 proc. do 1,12 zł. Inwestorzy z entuzjazmem zareagowali na publikacje wyników za II kwartał. W tym okresie Serinus zarobił na czysto 31 tys. USD wobec blisko 4 mln USD straty netto w analogicznym okresie roku poprzedniego. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży wyniosły 3,9 mln USD wobec 2,9 mln USD przed rokiem. W I półroczu grupa miała 2,1 mln USD straty netto wobec 39,5 mln USD straty w I półroczu 2016 r.
"Produkcja uzyskana w II kwartale 2017 r. w Tunezji wyniosła średnio 329 boe/d, co stanowi spadek w stosunku do 1 206 boe/d odnotowanych w II kw. 2016 r. Niższa produkcja w 2017 r. wynikała z zamknięcia pól w Tunezji. Pole Chouech Es Saida pozostaje nieczynne od 28 lutego 2017 r. ze względu na kwestie pracownicze. Dodatkowo pole Sabria od 22 maja 2017 r. również jest nieczynne ze względu na niepokoje społeczne utrzymujące się w południowej części kraju. Obecnie oba pola pozostają zamknięte. W Tunezji w okresie trzech miesięcy zakończonych 30 czerwca 2017 r. spółka poniosła nakłady inwestycyjne w kwocie 0,1 mln USD. W Rumunii nakłady inwestycyjne Spółki wyniosły 1,4 mln USD w okresie trzech miesięcy zakończonych 30 czerwca 2017 r. W II kw. 2017 r. rozpoczęto budowę stacji gazowej Moftinu. Poniesione nakłady obejmowały koszty pozyskania zezwoleń i licencjonowanie, dzierżawę gruntów i koszty bieżących badań inżynieryjnych, jak również koszty utrzymania biura w Bukareszcie" - czytamy w komunikacie spółki.
W nadchodzących latach Serinus będzie się koncentrował na działalności w Rumunii. Zarząd spodziewa się, że produkcja z odwiertów gazowych Moftinu-1001 i Moftinu-1000 rozpocznie się na początku przyszłego roku.