– Walne zgromadzenie odbędzie się 3 listopada, po tym terminie wszystko się okaże – ucina Wojciech Rybka.
Uzyskanie od Komisji Nadzoru Finansowego zgody na delisting wymaga spełnienia dwóch warunków. Po pierwsze, inicjatorzy muszą ogłosić wezwanie do sprzedaży wszystkich akcji poza ich kontrolą. Wynik wezwania nie ma przy tym znaczenia. Po drugie, przywrócenie akcjom formy dokumentu musi zostać uchwalone większością 80 proc.
W wezwaniu małżeństwo Rybków nabyło 999,8 tys. papierów, w tym 361,2 tys. to akcje własne, które miała spółka. Główni akcjonariusze zwiększą zaangażowanie w kapitale do 64,1 proc. – transakcja zostanie rozliczona 17 października. Jednak dzięki uprzywilejowaniu części akcji udział pakietu prezesa i jego żony w ogólnej liczbie głosów zwiększy się do 74,6 proc.
– Akcjonariusze, do których skierowaliśmy wezwanie, powinni się zastanowić, co będzie, jeśli postanowią zatrzymać akcje. Przed spółką trudny okres – mówił niedawno „Parkietowi" prezes Rybka.
Cena w wezwaniu wynosiła 2 zł, wartość księgowa to blisko 9 zł.