W ocenie płockiego koncernu mają one swoje źródło zarówno w utrudnieniach związanych z dostępem do infrastruktury kolejowej PKP PLK (remonty torów), jak również w kosztach taboru, energii, paliwa oraz zatrudnienia. Co więcej, w kolejnych kwartałach koncern może stanąć przed podobnymi wyzwaniami.
– W wyniku prowadzonych przez zarządcę infrastruktury prac wydłużają się na przykład realizowane trasy, a co za tym idzie – czas realizacji przewozu. W konsekwencji wymusza to znacznie większe zaangażowanie zasobów – twierdzi biuro prasowe PKN Orlen. Dodaje, że remonty wpływają też na ograniczenie ilości przewożonych towarów, a co za tym idzie – poziomu osiągniętego przychodu. Aby zmniejszyć koszty, Orlen KolTrans podejmuje przede wszystkim działania związane z optymalizacją przewozów m.in. poprzez efektywniejsze wykorzystanie posiadanego taboru. – Każdorazowo poziom akceptacji kosztów usługi weryfikuje rynek, na którym spółka konkuruje z innymi przewoźnikami towarowymi. Orlen KolTrans składa oferty w ramach prowadzonych przetargów i jeśli klienci akceptują warunki cenowe, usługa jest realizowana – twierdzą przedstawiciele koncernu.
Rosnące koszty mają jednak wpływ nie tylko na wyniki osiągane przez Orlen KolTrans, ale również na całą grupę PKN Orlen. Z ostatnich danych wynika, że w ubiegłym roku płocki koncern przewiózł w Polsce koleją aż 27 proc. wszystkich swoich produktów. Dla porównania połowę z nich przetransportował rurociągami, a pozostałą część samochodami.
PKN Orlen zdaje też sobie sprawę z konieczności doinwestowania Orlen KolTrans. Rok temu zdecydował, że do 2020 r. wyda około 300 mln zł na tabor kolejowy. Celem inwestycji jest m.in. znaczące zwiększenie efektywności posiadanych lokomotyw. Cały program zakłada zakup lub modernizację około 22 takich maszyn, które mają zapewnić zwiększenie zdolności przewozowych grupy w Polsce.