Reklama
Rozwiń

Bój o siarkę w węglu

We wtorek minął termin dziewięciodniowych konsultacji projektów przepisów dotyczących jakości węgla, przeznaczonego do domowych pieców i małych kotłowni.

Publikacja: 22.08.2018 05:00

Bój o siarkę w węglu

Foto: Adobestock

Ustawa wycofująca z handlu dla tej grupy odbiorców surowca najgorszej jakości, czyli mułów i flotokoncentratów już została uchwalona. Standardy dla pozostałych rodzajów węgla ma ustalić minister energii w rozporządzeniu. Proponowane przez niego limity dotyczące wilgotności paliwa, zawartości w nim popiołów, a zwłaszcza siarki wzbudziły sprzeciw organizacji walczących o czyste powietrze.

Jak udało nam się ustalić, minister energii Krzysztof Tchórzewski jest gotów obniżyć dopuszczalny limit zawartości siarki w węglu. Decyzje w tej sprawie mają zapaść w środę. Obecnie proponowane przez niego standardy dopuszczają do spalania w domach węgiel tak mocno zasiarczony, że wywołało to zdziwienie nawet środowisk górniczych. Maksymalny możliwy udział siarki w surowcu sięga bowiem 1,8 proc. Tymczasem już przy udziale sięgającym 1,5 proc. naukowcy mówią o węglu mocno zasiarczonym. To o tyle dziwne, że większość polskich kopalń i tak nie sprzedawała tak zabrudzonego węgla klientom indywidualnym. Największy gracz na rynku – Polska Grupa Górnicza – deklaruje, że spośród 5,1 mln ton węgla, jakie w 2017 r. sprzedała gospodarstwom domowych, zaledwie 2 proc. dotyczyło węgla z zawartością siarki powyżej 1 proc. W Węglokoksie i Jastrzębskiej Spółce Węglowej zasiarczenie nie przekracza 1 proc.

Najmocniej zasiarczone złoża mają Bogdanka i Tauron Wydobycie. Jednak ta pierwsza spółka podczas ubiegłorocznych konsultacji wnioskowała o podniesienie limitu zawartości siarki do 1,45 proc. Warto jednak zaznaczyć, że w Bogdance sprzedaż detaliczna jest znikoma i stanowi poniżej 1 proc. sprzedaży ogółem.

Wygląda więc na to, że minister energii chciał pójść na rękę Tauronowi, bo w tej spółce 28 proc. węgla sprzedawanego do odbiorców indywidualnych zawiera siarkę powyżej 1 proc. Niewykluczone, że minister chciał też stworzyć alternatywę dla niskosiarkowego węgla z Rosji, który napływa do nas coraz szerszą falą. Wysokie limity pozwoliłyby trafić na rynek detaliczny na przykład surowcom amerykańskim.

Aleksander Sobolewski, dyrektor Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla, podkreśla natomiast, że już samo wprowadzenie świadectw jakości węgla jest dużym krokiem w dobrą stronę. – W mojej ocenie na początkowym etapie wdrażania ustawy ustalona wysokość limitów dla zawartości siarki w węglu jest sprawą drugorzędną. Tym bardziej że przecież siarka nie jest elementem krytycznym w rozgrywce środowiskowej – podkreśla Sobolewski.

Reklama
Reklama

Innego zdania są organizacje proekologiczne, które domagają się radykalnej zmiany zapisów w ministerialnym rozporządzeniu. box

Surowce i paliwa
Inwestycje Orlenu w biznesie biopaliw mają poślizg
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Surowce i paliwa
Gaz na wzrostowej ścieżce
Surowce i paliwa
Orlen za słaby żeby przebić 100 zł. Trzecia spadkowa sesja
Surowce i paliwa
JSW bez wyraźnych sygnałów. W którą stronę ruszą akcje?
Surowce i paliwa
Ropa drożeje przez decyzję OPEC+
Surowce i paliwa
Orlen atakuje poziom 100 zł. Dochodzi do ściany?
Reklama
Reklama