To będzie rok zmian dla JSW. Co czeka nową prezes?

Nowa szefowa węglowej spółki już na starcie zmierzy się z buntem związkowców. Natomiast w wyprowadzeniu firmy na prostą pomoże jej coraz lepsze otoczenie rynkowe.

Jeszcze zanim rada nadzorcza Jastrzębskiej Spółki Węglowej rozstrzygnęła konkurs na prezesa, górnicze związki zawodowe dowiedziały się, kto jest faworytem, a swój sprzeciw wyraziły w liście do wicepremiera i szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Załagodzenie burzliwych nastrojów wśród związkowców będzie więc jednym z najpoważniejszym zadań, z jakimi już na starcie zmierzy się Barbara Piontek, która 1 marca obejmie stery w JSW. Przypomnijmy, że poprzedni prezes Włodzimierz Hereźniak został odwołany ze stanowiska 18 stycznia i kierował spółką niespełna półtora roku.

Górnicze niepokoje

Związkowcy w liście do prezesa PiS skrytykowali działania resortu aktywów państwowych w zakresie nadzoru nad spółkami górniczymi, które – w ich ocenie – prowadzą do destabilizacji JSW. Zapewniają, że już 18 stycznia, a więc na długo przed zakończeniem konkursu, dowiedzieli się, że na czele jastrzębskiej spółki stanie aktualna wiceprezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Barbara Piontek. Mówią też o wpływach lokalnych polityków na dobór kadr w spółce. – Ministrowie nie rozumieją, jak ważna jest stabilizacja osobowa, ciągłość realizowania strategii w spółkach przemysłowych, gdzie cykle inwestycyjne trwaj lata – piszą związkowcy.

W tle konfliktu o obsadę stanowisk tli się niepokój 30-tysięcznej załogi JSW o miejsca pracy. W tym roku bowiem kończy się 10-letni okres gwarancji zatrudnienia, jaki dostali pracownicy przy okazji debiutu spółki na warszawskiej giełdzie w 2011 r. Związki z pewnością będą chciały renegocjować umowę.

GG Parkiet

Nowa prezes wejdzie do zarządu w momencie, gdy trwają już prace nad nową, zieloną strategią grupy. W planie jest odejście od produkcji węgla energetycznego i skupienie się na droższym węglu koksowym, który ma szanse być znacznie dłużej wykorzystywany w europejskim przemyśle. Będzie musiała też zdecydować, czy kontynuować zapoczątkowany przez poprzednika plan zmiany nazwy spółki. Według wcześniejszych zapowiedzi nowa strategia uwzględniająca najnowsze cele unijnej polityki klimatyczne ma zostać opublikowana w połowie tego roku. Bez wątpienia przyjdzie jej także zmierzyć się z kryzysem wizerunkowym spółki, wywołanym aferami w zależnych JSW Innowacjach.

Poprawa na rynku

Kolejne zadanie nowej prezes to wyprowadzenie spółki z kłopotów finansowych. Z powodu bardzo niskich cen węgla koksowego JSW po trzech kwartałach 2020 r. miała nieco ponad 1 mld zł straty netto. Szczęśliwie dla spółki początek 2021 r. przyniósł ożywienie na rynku stali i zdecydowaną poprawę sytuacji na rynku węgla i koksu. – Dynamicznie rośnie popyt na koks, którego cena w styczniu w Europie doszła do 330 USD za tonę. Naszym zdaniem w nadchodzących tygodniach ceny dojdą do 400 USD/t, co pozytywnie przekładać się będzie na marżę koksowniczą. Dodatkowo niestabilna pogoda w Australii i wzrost zapotrzebowania na stal przekładają się na wzrost cen węgla koksowego w Australii – podkreśla Jakub Szkopek, analityk BM mBanku.

Nie wszyscy analitycy jednak tak optymistycznie widzą przyszłość JSW. Łukasz Prokopiuk z DM BOŚ w swoim ostatnim raporcie przyznaje, że obserwowana poprawa na rynku jest korzystna dla JSW, ale radzi nie podchodzić do spółki zbyt entuzjastycznie. W jego ocenie ta dobra passa nie utrzyma się w dłuższym horyzoncie. Widzi też tylko niewielkie szanse na to, by światowa cena węgla koksowego utrzymała się w dłuższym horyzoncie na poziomie powyżej 150 USD za tonę. Prokopiuk przekonuje też, że jedyną szansą JSW na osiąganie dodatnich przepływów pieniężnych jest obniżenie wydatków na inwestycje, a na to na razie na razie się nie zanosi.

W ślad za poprawą sytuacji na rynku węgla w górę idzie też wycena akcji JSW na giełdzie. Tylko w środę kurs spółki rósł nawet o 7 proc., do 42,16 zł. Od początku tego roku jej notowania zyskały ponad 50 proc.