PGNiG podpisało aneksy do umów na dostawy LNG (skroplony gaz ziemny) z amerykańskimi firmami Venture Global Calcasieu Pass i Venture Global Plaquemines. Dzięki temu giełdowa spółka przez 20 lat będzie mogła odbierać dodatkowo 2 mln t surowca. Razem z wcześniej zakontraktowanymi dostawami będzie to 5,5 mln t LNG rocznie, co odpowiada ok. 7,4 mld m sześc. błękitnego paliwa po regazyfikacji. Aneksowane umowy to kontrakty typu free-on-board (FOB), co oznacza, że za odbiór gazu z terminali skraplających odpowiada kupujący. W tym wypadku chodzi o odbiór z instalacji zlokalizowanych nad Zatoką Meksykańską w Calcasieu Pass i Plaquemines. Pierwsze dostawy planowane są na początek 2023 r.
Dywersyfikacja dostaw
Zarząd PGNiG przekonuje, że import LNG zza Atlantyku pozwoli na dywersyfikację źródeł i kierunków zakupu surowca do Polski, dzięki czemu odbiorcom zostanie zapewnione bezpieczeństwo energetyczne, w tym zwłaszcza stałe i nieprzerwane dostawy. – To szczególnie ważne, biorąc pod uwagę, że gaz ziemny będzie stanowił paliwo pomostowe w procesie transformacji energetycznej polskiej gospodarki. Jednocześnie dostęp do amerykańskiego LNG daje nam możliwość rozwoju handlu tym paliwem na rynku globalnym – w tym celu wynajmować będziemy gazowce do transportu skroplonego gazu – twierdzi Paweł Majewski, prezes PGNiG.
Zużycie gazu w Polsce przekracza 20 mld m sześc. rocznie. Od lat w większości krajowy popyt zaspokajany jest surowcem rosyjskim. Kontrakt jamalski zawarty przez PGNiG z Gazpromem przewiduje import do 10,2 mld m sześc. rocznie. Obowiązuje jednak tylko do końca 2022 r. i nie zostanie przedłużony. Import ze Wschodu ma zastąpić LNG i gaz sprowadzany ze złóż norweskich budowanym gazociągiem Baltic Pipe. LNG już dziś pozyskiwane jest głównie z Kataru i USA. Z kolei dostawy z Norwegii będą realizowane zarówno ze złóż eksploatowanych przez PGNiG jak i dodatkowych zakupów surowca dokonywanych na tamtejszym rynku.
Bliżej przejęcia
W tym roku giełdowa spółka planuje zwiększyć wydobycie błękitnego paliwa w Norwegii do 0,9 mld m sześc. z niespełna 0,5 mld m sześc. w 2020 r. Wkrótce wolumen ten powinien dodatkowo mocno wzrosnąć dzięki przejęciu firmy Ineos E&P Norge. – Czekamy na wyrażenie zgody na transakcję przez norweską administrację, czyli przez dwa ministerstwa: ds. finansów i ds. ropy i energii. Spodziewamy się sfinalizowania transakcji na ustalonych wcześniej warunkach na przełomie III i IV kwartału – informuje Robert Perkowski wiceprezes ds. operacyjnych PGNiG. To z kolei oznaczałoby wzrost wydobycia o ok. 1,5 mld m sześc. rocznie w najbliższych pięciu latach.