Indeks mWIG40 osiągnął w ciągu dnia rekordowy poziom 7499,53 (stan na godz. 12.00). Nowy rekord ustanowił także sWIG80. W jego przypadku nowy szczyt został ustanowiony na poziomie 27501,96. Tym samym oba indeksy z nawiązką odrobiły już straty, które poniosły na początku miesiąca, kiedy to rynki żyły w strachu przed cłami ogłoszonymi przez Donalda Trumpa. Powrót na ścieżkę wzrostu nie trwał więc zbyt długo. mWIG40 od dołka z 7 kwietnia wzrósł już o prawie 19 proc., a sWIG80 o ponad 13 proc. Z kolei licząc od początku roku mWIG40 jest 22 proc. na plusie, a sWIG80 blisko 16 proc.

- Nowe rekordy to z jednej strony powód do świętowania, a z drugiej – pojawia się pytanie o to, czy krajowe "MiŚ-e" nie stały się przypadkiem zbyt drogie? Zerknijmy na wskaźniki cena/zysk (P/E). Co prawda trudno już mówić o okazyjnym poziomie wskaźników C/Z, ale w przypadku obu indeksów P/E są dopiero w okolicy historycznych średnich. Akcje nie wydają się zatem jeszcze drogie z historycznego punktu widzenia – wskazuje Tomasz Hońdo, ekspert Quercus TFI.

mWIG40 i sWIG80 z rekordami. A co z WIG i WIG20?

Coraz bardziej okazale prezentuje się odbicie także w przypadku największych spółek z GPW. WIG20 zyskał już 19 proc., a dużą w tym zasługę mają banki. Indeksowi blue chips wciąż jednak nie udało się ustanowić nowego rekordu obecnej hossy. Indeks WIG z kolei wraca w okolice 99 tys. pkt i tym samym znów może powalczyć o to, by zdobyć, po raz pierwszy w historii, psychologiczną barierę 100 tys. pkt. Nasz rynek, tak jak w pierwszym kwartale, znów także mocno prezentuje się na tle innych giełd, w szczególności giełdy amerykańskiej, gdzie odrabiania strat z mini krachu giełdowego idzie zdecydowanie bardziej opornie.

Czytaj więcej

Optymizm rozlewa się na GPW. WIG znów patrzy w stronę 100 tys. pkt