W portfelu na luty roi się od średniaków

Połowa spółek, na które wskazują na kolejny miesiąc eksperci analizy technicznej, należy do mWIG40, w tym dwie to banki. Przypomnijmy, że od miesięcy jest to grupa firm napędzających krajowe indeksy. Od strony fundamentalnej sprzyja im trwający cykl podwyżek stóp procentowych.

Aktualizacja: 07.02.2022 08:19 Publikacja: 03.02.2022 05:00

W portfelu na luty roi się od średniaków

Foto: Adobestock

W propozycjach na kolejny miesiąc znalazły się zarówno firmy, które w styczniu były na świeczniku, jak i jedne z najsłabszych z szerokiego rynku.

Punkty zapalne stycznia

Styczeń był bardzo zmiennym miesiącem na rynkach akcji. Początek miesiąca na GPW był całkiem dobry – przez siedem dni WIG20 oraz WIG tylko raz finiszowały pod kreską. Połowa miesiąca przyniosła jednak silne spadki w Stanach Zjednoczonych, a gorsza atmosfera zawitała także przy Książęcej. Przyczyną odwrotu od akcji na Wall Street były obawy o szybsze, niż dotychczas zakładano, tempo zacieśniania polityki monetarnej przez Fed. Najgorzej przełożyło się to na Nasdaq – wiele spółek skupionych w tym indeksie zniżkowało po kilkadziesiąt procent. Przeceny nie ominęły także gigantów, m.in. Tesli czy Netflixa. Druga połowa miesiąca, a także początek lutego to zdecydowana poprawa nastrojów na rynkach, co jest z kolei związane ze spokojniejszym podejściem inwestorów do tematu podwyżek stóp w USA. – Z sześciu, którzy wypowiadali się w tym tygodniu, żaden nie poparł podwyżki o 50 pkt baz. w marcu i tylko najbardziej „jastrzębi" James Bullard nie wykluczył pięciu ruchów w tym roku – komentował Kamil Cisowski z DI Xelion.

Krajowe indeksy zakończyły jednak zeszły miesiąc pod kreską. WIG20 stracił 2,53 proc., WIG osunął się o 2,71 proc. Najsłabiej z głównych indeksów zachował się mWIG40 przez zniżkę o 3,5 proc. Jeśli chodzi o podział sektorowy, to najsłabiej, w związku z ryzykiem konfliktu zbrojnego między Rosją a Ukrainą, zachowywały się właśnie firmy zza naszej wschodniej granicy. Subindeks WIG-Ukraina spadł w styczniu o blisko 14 proc. Jednak temat wojny mógł przełożyć się także na nastawienie do krajowych spółek, prowadzących biznes za granicą. Spore przeceny dotknęły firmy odzieżowe, spożywcze oraz medyczne. Z drugiej strony przed pogłębieniem zniżek przez główne indeksy broniły zwyżkujące banki – była to w styczniu najsilniejsza grupa. Do tego silne okazały się przedsiębiorstwa górnicze oraz chemiczne.

Jak w tych warunkach zachowały się spółki wybrane przez analityków technicznych do styczniowego portfela? Niestety, większość straciła na wartości. Najsłabiej wypadło Pure Biologics oraz Drago Entertainment, producent gier notowany na NewConnect. Mocno zawiodły także PKN Orlen oraz Allegro. Ogółem jednak wynik portfela technicznego był tylko 0,69 proc. na minusie. Była to zasługa ponad 13-proc. zwyżki Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz blisko 7-proc. umocnienia walorów Banku Handlowego. Na pierwszą z tych firm miesiąc temu wskazał Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl, zaś na drugą Przemysław Smoliński z Biura Maklerskiego PKO BP.

Udany początek lutego

Początek nowego miesiąca jak na razie przebiega po myśli inwestorów. Wtorkową sesję WIG20 zakończył 0,66-proc. dorobkiem, z kolei w środę chwilami zyskiwał 1,5 proc., wybijając się w ten sposób znacznie powyżej 2250 pkt. Tym samym WIG20 stawał się coraz bliższy odrobienia strat ze stycznia, choć pod koniec dnia indeks miał już problem z utrzymaniem wspomnianego pułapu. Obecnie jednak wynik WIG20 plasuje go niemal dokładnie w środku stawki europejskich indeksów. Na czele są raczej peryferyjne rynki. Niemiecki DAX po ponad miesiącu 2022 r. znajduje się 1,36 proc. pod kreską, natomiast niemal na samym dole, z wynikiem 7,7 proc. na minusie, znajdziemy rosyjski RTS.

GG Parkiet

Polskie indeksy w środę prezentowały się z bardzo dobrej strony, podobnie jak większość giełd w Europie. Na krajowym rynku w ramach blue chips można było zaobserwować nawet dwucyfrowe zwyżki Mercatora (numer jeden także na szerokim rynku) oraz JSW. Silne było także Dino Polska oraz banki. Z nieco słabszej strony prezentowały się przedsiębiorstwa energetyczne. Na udaną zapowiadała się także sesja na Wall Street, jednak na przesadny optymizm jest jeszcze za wcześnie.

– Pomimo niewielkiego odbicia z drugiej połowy stycznia, groźba kontynuacji korekcyjnych spadków cały czas nie została zażegnana – ocenia Smoliński. – Cały czas daleko jest do tego, by można było mówić o trwałym odwróceniu tendencji na wzrostową i nadal dominującym scenariuszem w średnim horyzoncie są spadki – przewiduje.

Banki nadal mocne

W lutym w portfelu technicznym emocji z pewnością nie zabraknie. Analitycy zdecydowali się mocniej poszukać w drugiej linii spółek – aż cztery propozycje z ośmiu pochodzą właśnie z mWIG40, czyli – jak wspomnieliśmy – najsłabszego z głównych indeksu w styczniu. Po pierwsze mocną reprezentację mają banki, a należą do nich mBank oraz Bank Handlowy. Przypomnijmy, że mBank już w pierwszym miesiącu tego roku zyskał blisko 7,4 proc., a pierwszego dnia lutego kolejne 5,29 proc. Z kolei akcje Handlowego urosły od początku roku o około 14,4 proc. Zeszłoroczne umocnienie sektora finansowego jest kontynuowane, a główną siłą napędową jest cykl podwyżek stóp procentowych.

Kolejne dwa przedsiębiorstwa z mWIG40 to Ten Square Games oraz Grupa Azoty. W przypadku pierwszego początek roku był bardzo kiepski, a przecena sięga obecnie około 27 proc. Inwestorzy reagowali w ten sposób na sprzedaż akcji, stanowiących 6 proc. łącznego kapitału, przez głównych akcjonariuszy po 315 zł w ramach przyspieszonej budowy księgi popytu. Z drugiej strony pod koniec miesiąca spółka poinformowała, że Nationale-Nederlanden PTE ma ponad 5 proc. jej akcji. – Z fundamentalnego punktu widzenia zwiększenie zaangażowania powyżej 5 proc. kapitału zakładowego przez NN OFE i próba odbicia na Nasdaq czy WIG20 zdają się tworzyć sprzyjające otoczenie dla spółki – zauważa Sobiesław Kozłowski z Noble Securities. W środę pod koniec dnia walory producenta gier rosły o 5 proc., do 256,2 zł.

Ostatni z wybranych na luty przedstawicieli mWIG40, czyli Grupa Azoty, zaliczył mocny początek roku, zyskując dotąd blisko 9 proc. W środę walory chemicznego producenta wybijały się powyżej styczniowego szczytu. Kolejny cel znajduje się całkiem blisko i jest to najwyższy poziom z grudnia minionego roku. Nadzieję w tej firmie dostrzegł Michał Pietrzyca z DM BOŚ. Jak analizuje, kurs wydostał się w styczniu 2021 r. z objęcia pięcioletniego trendu spadkowego, ale dopiero teraz wkracza w fazę przyspieszonego momentum rynku byka, co widać na rosnącej średniej kroczącej SMA-50.

W lutowych propozycjach znalazło się jednak miejsce także dla dużych przedsiębiorstw. Analitycy dobrali firmy związane z sektorem surowców energetyką, czyli Jastrzębską Spółkę Węglową oraz Tauron. Przypomnijmy, że ta pierwsza znalazła się w portfelu także w styczniu, choć tym razem postawił na nią nie Bartosz Sawicki, lecz Piotr Kaźmierkiewicz. Ekspert DM Pekao doszukuje się szans na utworzenie formacji podwójnego dna na walorach JSW. Z kolei wspomniany Sawicki postawił na energetyczne przedsiębiorstwo. Jak zauważa, kurs Tauronu runął od kilkuletnich szczytów z października maksymalnie na niemal 40 proc., a tym samym wymazana została połowa pandemicznych wzrostów. – Głęboka przecena może jednak dobiegać końca – mówi Sawicki. Pierwszą przesłanką za tą tezą jest to, że naruszenie dołków z marca i grudnia 2021 r., leżących w strefie wokół 2,50 zł, nie stało się katalizatorem kolejnej silnej fali spadkowej. Odreagowanie zapowiadają też popularne oscylatory, m.in. RSI(14). – W szerszym ujęciu nie można wykluczyć, że właśnie budowany jest podwójny dołek z linią szyi przy 2,87 zł – ocenia Sawicki.

Lutowy portfel techniczny „Parkietu" dopełniają dwie propozycje z sWIG80. Mowa o TIM, czyli dystrybutorze artykułów elektrotechnicznych, oraz Grupie AB, również zajmującej się handlem sprzętem elektronicznym.

Michał Pietrzyca DM BOŚ

Grupa Azoty

Kurs Grupy Azoty wydostał się w styczniu 2021 r. z objęcia pięcioletniego trendu spadkowego, ale dopiero teraz wkracza we właściwą fazę przyspieszonego momentum rynku byka, co widać po rosnącej średniej kroczącej SMA-50. W trakcie pierwszej sesji lutego 2022 r. notowania przedsiębiorstwa (wzrost o 2,99 proc. przy 2,14 mln zł obrotów) wybiły się górą z klasycznego trójkąta, rysując świecę marubozu wzrostowego zamknięcia. Popyt nie zawahał się, łamiąc ograniczenia zaporowe 35,49 – 35,68 – 36,22 zł, więc kurs powinien wejść w najbliższych tygodniach w fazę zdecydowanego przesilenia popytu, co wynika także ze wzrostowego, przeszło rocznego, kanału Pitchforka. Jego górne ograniczenie wypada w okolicy 41,57 zł. Zauważmy jednak, że kurs ATT bardzo długo przebywał w bessie (2016–2020), stąd ww. kanał wstępującej hossy może zostać zmodyfikowany na bardziej dynamiczny. Przebicie przy wysokich wolumenach okolic celu 37,80–41,57 zł obligowałoby popyt do zerkania w kierunku 52,75–53 zł, co wynika z ekstrapolacji zachowania się kursu w średnim terminie i jest także wypadkową poszerzenia zmienności wg Fibonacciego, bazującej na trendzie wstępującej hossy na ATT. W tym przypadku do bardzo wysokiej rangi rośnie spotkanie kursu z oporami i DT w okolicy 38 zł. Złamanie tej negatywnej formacji powinno jednak mieć miejsce, gdyż walor ATT po raz trzeci w krótkim terminie zbliża się na rosnącym momentum, więc z punktu widzenia podaży bardziej umacniałbym okolice 49,70 – 52,75 – 53,00 zł.

Bartosz Sawicki Cinkciarz.pl

Tauron Polska Energia

Kurs energetycznej spółki od kilkuletnich szczytów z października runął maksymalnie na niemal 40 proc. Tym samym wymazana została połowa pandemicznych wzrostów. Głęboka przecena może jednak dobiegać końca. Po pierwsze, wczesną przesłanką przemawiającą za wygasaniem impetu zniżek jest to, że naruszenie dołków z marca i grudnia 2021 r., leżących w strefie wokół 2,50 zł, nie stało się katalizatorem kolejnej silnej fali spadkowej. Po drugie, kurs spadał przy wyraźnej dywergencji z najpopularniejszymi oscylatorami, m.in. RSI(14). Pozytywnym zwiastunem byłoby pokonanie 21- sesyjnej średniej ruchomej, która w listopadzie i w styczniu powstrzymała wzrostowe korekty. W szerszym ujęciu nie można wykluczyć, że właśnie budowany jest podwójny dołek z linią szyi przy 2,87 zł. Jego potencjalna realizacja pozwalałaby na powrót kursu do 200-sesyjnej średniej ruchomej przebiegającej obecnie ponad 3,20 zł.

Paweł Danielewicz Santander BM

ABPL

Spółka ABPL dotarła nie tak dawno do bardzo silnego wsparcia technicznego: 44,00–45,10 zł, wyznaczonego na bazie projekcji układu harmonicznego ABCD i podstawowego zniesienia 50-proc. Wręcz podręcznikowo manifestuje się tutaj także klasyczna zasada zmiany biegunów. Co istotne, strefa jest generalnie respektowana przez rynek i w moim odczuciu można ją traktować jako ważny punkt odniesienia (w domyśle obóz byków powinien tutaj cały czas wykazywać się sporą aktywnością). W tym kontekście dopiero trwałe wybicie klastra cenowego: 44,00–45,10 zł wygenerowałoby relatywnie silny sygnał słabości (również w ujęciu średnioterminowym). Z kolei za wskazanie potwierdzające możliwość rozwinięcia się kolejnej, wyrazistej podfali wzrostowej należałoby uznać przełamanie najbliższej, liczącej się zapory podaży Fibo: 55,00–55,40 zł, wytyczonej na bazie 38,2-proc. zniesienia.

Piotr Zając CMC Markets

mBank

Do lutowego portfela proponuję przedstawiciela sektora bankowego. Cała branża wykazuje się siłą relatywną względem szerokiego rynku i wygląda na to, że scenariusz gry pod podwyżki stóp procentowych wciąż obowiązuje. Co do samego mBanku – kurs, mimo styczniowego schłodzenia, nie spadł poniżej średniej z 200 sesji, a na pierwszej sesji lutego wrócił nad średnią 50-sesyjną. Jednocześnie oscylator MACD zaczął zakręcać w górę na linii 0, więc analiza techniczna sugeruje możliwość powrotu na długoterminową ścieżkę wzrostu. Przebicie strefy oporu 500–510 zł powinno otworzyć drogę na szczyt 597,5 zł. Wsparciem pozostaje dzienna dwusetka (obecnie przy 386 zł). Istotnym wydarzeniem dla banku mogą być publikowane 8 lutego wyniki za IV kwartał, zwłaszcza że przestrzeń do pozytywnych zaskoczeń jest w przypadku tego banku dość duża.

Przemysław Smoliński DM PKO BP

Bank Handlowy w Warszawie

Bank Handlowy, wybrany do portfela technicznego już w styczniu, pozostaje w nim również na luty. Pomimo spowolnienia dynamiki ruchu w ostatnich miesiącach, kurs nadal kontynuuje trend wzrostowy, utrzymując się powyżej poziomów sprzed wybuchu pandemii. Przewagę popytu nad podażą potwierdza również ostatnia przecena WIG20, która okazała się dla niego mniej dotkliwa niż dla kursów wielu innych spółek. Choć nadal pozostaje on poniżej szczytu z początku ubiegłego miesiąca, to jednak próby jego pokonania można oczekiwać na kolejnych sesjach. Jej powodzenie otworzyłoby drogę dla dalszego ruchu w górę, w kierunku maksimów z 2018 r., a być może nawet z 2014 r. Z kolei w przypadku kontynuacji ogólnorynkowej korekty z ostatnich miesięcy, można mieć nadzieję na relatywnie słabszy spadek kursu Banku Handlowego niż pozostałych walorów.

Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao

Jastrzębska Spółka Węglowa

Styczeń przyniósł sporą zmienność notowań JSW. Korekta zainicjowanego w październiku zejścia została zatrzymana w okolicy grudniowych maksimów i przebiegu SMA50, gdzie popyt nie wykazał się jednak odpowiednią determinacją, co pozwoliło na szybkie sprowadzenie notowań do okolic ostatniego dołka. Tu nastąpiło przesilenie, a w kolejnych dniach obraz techniczny ulegał stopniowej poprawie. Na bazie formacji młota z 25 stycznia popyt rozbudował odreagowanie, które zanegowało wymowę długiej czarnej świecy z 24 stycznia, co oznaczało powrót ponad SMA50 i jednocześnie przekłada się na szansę ukształtowania formacji podwójnego dna. Do jej wypełnienia potrzebne jest już „tylko" wyjście ponad linię szyi formacji, do czego zachęca również „młotek" w ujęciu tygodniowym oraz bycze harami w interwale miesięcznym.

Sobiesław Kozłowski Noble Securities

Ten Square Games

W ujęciu tygodniowym notowania są w zaawansowanej fazie korekty wzrostów trwających od 2018 r. Spadki od 2020 r. zniosły niemalże 76,4 proc. fali wzrostowej od 2018 r. i przyczyniły się do skrajnego wyprzedania na oscylatorze stochastycznym (13) oraz RSI, na którym aktualnie generowany jest sygnał kupna. Z aktualnej perspektywy potencjał do odreagowania to rejon 300 zł. W układzie dziennym skrajne wyprzedanie na STS (6 pkt) i sygnał kupna na RSI uwiarygodnia układ w ujęciu tygodniowym. Z fundamentalnego punktu widzenia zwiększenie zaangażowania powyżej 5 proc. kapitału zakładowego przez Nationale-Nederlanden OFE i próba odbicia na Nasdaq czy WIG20 zdają się tworzyć sprzyjające otoczenie dla spółki.

Michał Krajczewski BM BNP Paribas

Tim

Tim od IV kwartału ubiegłego roku znajduje się w płaskiej korekcie silnych wzrostów mających miejsce w poprzednim roku. Tym samym pokazuje to relatywną siłę waloru na tle warszawskiego rynku. Ponadto obserwujemy powstanie lekkiej, pozytywnej dywergencji pomiędzy kursem, który utworzył formację podwójnego dna przy 36 zł, a wskaźnikiem RSI, który w tym samym czasie osiągnął wyższy dołek. Równocześnie kurs odbił od opisanego wsparcia, które wzmacniane było obecnością 200-sesyjnej średniej kroczącej.

Wydaje się więc, że obecnie prawdopodobieństwo powrotu do wzrostów przeważa, choć finalnym potwierdzeniem będzie przebicie ubiegłorocznego maksimum przy 44 zł. PAAN

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty